Czasami bezwstydne riffowanie z największych hitów gatunku działa – wystarczy zapytać Nightghast, przerażającą budżetową grę grozy w stylu P.T., Resident Evil i Silent Hill

Aby być uczciwym wobec Nightghast, eksplorowałem najciemniejsze zakamarki opuszczonego wiejskiego domu przez pełne 20 minut, zanim natknąłem się na pierwszy bezwstydny jump scare. Warto również z góry zauważyć, że pomimo poświęcenia czasu pierwszoosobowemu horrorowi eksploracyjnemu Playstige Interactive – wydanemu w zeszłym tygodniu na PS5, PS4 i Nintendo Switch – dotarłem do napisów końcowych w mniej niż godzinę. Skromna długość gry znajduje odzwierciedlenie w cenie 2,49 GBP / 2,99 USD, która, trzeba przyznać, wystarczyła, by zainspirować mnie do zakupu.

I cieszę się, że to zrobiłem. Nightghast nosi swoje inspiracje mocno na pokrytym pajęczyną rękawie, jednocześnie czując się jak lekcja sukcesu gatunku. Tak, Nightghast mocno zapożycza od niektórych z największych hitów horroru, ale robi to również w ściśle ograniczony sposób, który precyzyjnie przekracza granicę między wpływem a imitacją.

Stąpanie po ramionach gigantów

Nigthghast

(Zdjęcie: Playstige Interactive)

„Otrzymałem zaproszenie od wdowy o imieniu Mildred Bartgis, która mieszka na wsi” – czytamy w komunikacie na stronie Nightghast PlayStation Store. „Twierdzi ona, że jej dom stał się nawiedzony po rozwodzie. Upiera się, że istota o imieniu „Schnabelperchten” jest na nią zła, ponieważ jej dom nigdy nie jest wystarczająco czysty. Być może z powodu depresji po rozwodzie stała się obsesyjno-kompulsywna”.

„Nie jestem jednak psychologiem, więc nie martwię się o jej stan psychiczny. Ta sprawa jest dla mnie idealna, ponieważ zawiera wiele paranormalnych wskazówek. Muszę przeszukać jej dom, aby ustalić, czy jest naprawdę nawiedzony”.

Dziwne zaproszenie do nawiedzonego miejsca? To Silent Hill 2 odhaczone z listy. Pierwszoosobowe śledztwo w wiejskim domu w ruinie? Jest jeszcze P.T. i Resident Evil 7. Niezliczone bibeloty, zniszczone fotografie, błąkające się zjawy, przerażające skoki, niezrozumiałe zagadki i gatunkowe tropy w postaci zabrudzonych krwią korytarzy, losowo otwierających się drzwi i niewytłumaczalnych przerw w dostawie prądu? To znaczy, to mógłby być cały szereg horrorów, ale zdecydowanie Layers of Fear ma w sobie coś z Nightghast.

Aby być uczciwym wobec Nightghast, eksplorowałem najciemniejsze zakamarki opuszczonego wiejskiego domu przez pełne 20 minut, zanim natknąłem się na pierwszy bezwstydny jump scare. Warto również z góry zauważyć, że pomimo poświęcenia czasu pierwszoosobowemu horrorowi eksploracyjnemu Playstige Interactive – wydanemu w zeszłym tygodniu na PS5, PS4 i Nintendo Switch – dotarłem do napisów końcowych w mniej niż godzinę. Skromna długość gry znajduje odzwierciedlenie w cenie 2,49 GBP / 2,99 USD, która, trzeba przyznać, wystarczyła, by zainspirować mnie do zakupu.

I cieszę się, że to zrobiłem. Nightghast nosi swoje inspiracje mocno na pokrytym pajęczyną rękawie, jednocześnie czując się jak lekcja sukcesu gatunku. Tak, Nightghast mocno zapożycza od niektórych z największych hitów horroru, ale robi to również w ściśle ograniczony sposób, który precyzyjnie przekracza granicę między wpływem a imitacją.

Indie Spotlight - Summerhouse

Stąpanie po ramionach gigantów

(Zdjęcie: Playstige Interactive)

„Otrzymałem zaproszenie od wdowy o imieniu Mildred Bartgis, która mieszka na wsi” – czytamy w komunikacie na stronie Nightghast PlayStation Store. „Twierdzi ona, że jej dom stał się nawiedzony po rozwodzie. Upiera się, że istota o imieniu „Schnabelperchten” jest na nią zła, ponieważ jej dom nigdy nie jest wystarczająco czysty. Być może z powodu depresji po rozwodzie stała się obsesyjno-kompulsywna”.

„Nie jestem jednak psychologiem, więc nie martwię się o jej stan psychiczny. Ta sprawa jest dla mnie idealna, ponieważ zawiera wiele paranormalnych wskazówek. Muszę przeszukać jej dom, aby ustalić, czy jest naprawdę nawiedzony”.

Dziwne zaproszenie do nawiedzonego miejsca? To Silent Hill 2 odhaczone z listy. Pierwszoosobowe śledztwo w wiejskim domu w ruinie? Jest jeszcze P.T. i Resident Evil 7. Niezliczone bibeloty, zniszczone fotografie, błąkające się zjawy, przerażające skoki, niezrozumiałe zagadki i gatunkowe tropy w postaci zabrudzonych krwią korytarzy, losowo otwierających się drzwi i niewytłumaczalnych przerw w dostawie prądu? To znaczy, to mógłby być cały szereg horrorów, ale zdecydowanie Layers of Fear ma w sobie coś z Nightghast.

Poruszanie się w Nightghast jest nieco sztywne, gdy potykasz się po słabo oświetlonych korytarzach i najciemniejszych zakamarkach wiejskiego domu, a istnieje wiele przedmiotów, które można zbadać bez powodu poza zaspokojeniem ciekawości. Ale tam, gdzie gra błyszczy, są notatki w stylu OG Alone in the Darks, wycinki z gazet i raporty policyjne, które służą do wypełnienia niektórych pustych miejsc wokół tego, jak i dlaczego historia Mildred Bartgis – i podobnie, dlaczego jesteś tak zainwestowany w jej niepokojącą opowieść.

Indie Spotlight

(Zdjęcie: Future Friends Games)

admin
Witam, nazywam się Frenk Rodriguez. Jestem doświadczonym pisarzem z silną zdolnością do komunikowania się jasno i skutecznie poprzez moje pisanie. Mam głębokie zrozumienie branży gier i jestem na bieżąco z najnowszymi trendami i technologiami. Jestem zorientowany na szczegóły i potrafię dokładnie analizować i oceniać gry, a do swojej pracy podchodzę obiektywnie i uczciwie. Wnoszę również kreatywną i innowacyjną perspektywę do moich tekstów i analiz, co pomaga uczynić moje poradniki i recenzje wciągającymi i interesującymi dla czytelników. Te cechy pozwoliły mi stać się zaufanym i wiarygodnym źródłem informacji i spostrzeżeń w branży gier.