Nowa adaptacja hitowego filmu Amazona to mistrzowska lekcja tego, jak podchodzić do remake’ów

Dwie rzeczy mogą być prawdziwe jednocześnie: remaki mogą być niepotrzebne i mogą być świetnym biznesem. Upraszczają one marketing studiom, ponieważ publiczność już wie, czego się spodziewać. Jednak większość fanów pragnie oryginalnych treści. Nic więc dziwnego, że niektórzy fani Donalda Glovera byli rozczarowani, gdy pojawiła się wiadomość, że będzie on remakiem ukochanego filmu Pan i Pani Smith. Niewiele osób wiedziało, że Glover i jego współtwórczyni, Francesca Sloane, mieli zamiar dostarczyć mistrzowską klasę w podejściu do remake’ów.

Jeszcze przed premierą serialu Sloane napisała list otwarty, w którym przyznała, że fani wersji Mr & Mrs Smith z 2005 roku, w której Brad Pitt i Angelina Jolie wcielili się w role tajnych szpiegów, mogą uważać, że nowa iteracja jest niepotrzebna. W ciągu ostatniej dekady Glover przesunął granice telewizji dzięki takim programom jak Swarm i Atlanta, więc jego fani i krytycy, co zrozumiałe, oczekują od niego doskonałości za każdym razem, gdy wypuszcza coś nowego. Remake wydawał się poniżej jego talentów. Ale według Sloane, właśnie dlatego zdecydowali się nakręcić ten serial. Podzieliła się, że Glover rozważał przerobienie Pana iampa; Pani Smith tylko dla usługi streamingowej Amazon Prime Video, ponieważ wymagałoby to tak dużej huśtawki.

Jest to również coś, co twórcy otwarcie przyznają w serialu poprzez meta ukłony w stronę oczekiwań widzów. Wszystko zaczyna się od sceny, w której dwoje Smithów (granych przez Alexandra Skarsgwarda i Eizę González) zostaje przedstawionych, a następnie szybko uśmierconych. Ta para Smithów jest konwencjonalnie atrakcyjna, scena jest hiper brutalna i zasadniczo sprawia wrażenie, jakby została wyciągnięta prosto z filmu z 2005 roku. Sposób, w jaki zostają zabici i nigdy więcej o nich nie wspominają, służy jako sygnał dla widzów, że ta nowa wersja jest czymś zupełnie innym.

W innej kluczowej scenie John Smith (grany przez Donalda Glovera) żartobliwie mówi swojej współpracowniczce i żonie, Jane Smith (Maya Erskine), że jest w ich coraz bardziej niebezpiecznej pracy tylko dla pieniędzy. Wydaje się, że jest to żartobliwe odniesienie do często chwytającej pieniądze natury remake’ów i pokazuje, że serial wyraźnie nie boi się żartować z cynizmu, do którego zachęca remake. Ta samoświadomość jest wyraźnym znakiem dla widzów, że są w dobrych rękach.

Znak swoich czasów

Pan i Pani Smith

(Zdjęcie: Prime Video)

Najlepszym sposobem, w jaki Pan i Pani Smith opanowuje remake, jest to, jak zmienia historię dla nowego pokolenia. Podobnie jak poprzednie iteracje Pana i Pani Smith (tak, był też program telewizyjny), wersja Prime Video działa najlepiej, będąc dobrym wyznacznikiem swoich czasów. Oryginalny serial telewizyjny z lat 90. był zabawnym serialem szpiegowskim o dogadywaniu się z kolegą z pracy, a film z 2005 roku ostatecznie wykorzystał to założenie jako konia trojańskiego, aby porozmawiać o tajemnicach skrywanych pod nawet najbardziej błyszczącymi małżeństwami w czasach, gdy kultura tabloidów była powszechna.

Prime Video’s Mr. & Mrs. Smith ponownie odtwarza tę historię, koncentrując się na dwóch rzeczach, które dominują w romantycznych perspektywach millenialsów: małżeństwo to praca, a praca to wszystko. W nowej interpretacji Smithowie pracują zdalnie dla agencji szpiegowskiej, gdzie ich jedynym połączeniem z agencją jest bezimienny, bezimienny osobnik, którego Smithowie nazywają „HiHi”, ponieważ w ten sposób rozpoczynają swoje e-maile.

Odcinki badają, jak związek ewoluuje w dobie technologii. Pierwszy odcinek, „First Date”, przedstawia Smithów opowiadających komputerowi o tym, co skłoniło ich do podjęcia tej pracy i rozgrywa się jak alegoria randek online, w której John i Jane pozornie dzielą się rzeczami, których zwykle nie mówi się na pierwszej randce – na przykład ile pieniędzy masz obecnie na koncie bankowym.

Tymczasem w innym odcinku Jane dowiaduje się, że John pod wpływem impulsu kupił dom wakacyjny we Włoszech i wtedy naprawdę zdaje sobie sprawę, że nie radzi sobie z pieniędzmi. Każdy odcinek zagłębia się w ważny etap związku, przez który większość ludzi przeszła w taki czy inny sposób. Ale poza dramatem związkowym i misjami szpiegowskimi, serial nigdy nie przestaje przypominać widzom, że to wszystko jest tylko pracą dla Smithów.

Ich brak porozumienia w końcu prowadzi do niepowodzenia misji. „HiHi” natychmiast przypomina im, że mogą zawieść tylko trzy razy. Tak więc w każdym odcinku, w którym Smithowie dokonują samosabotażu w swoim związku i w pracy – czyli prawie w każdym odcinku – stawka wzrasta.

Równowaga między pracą a życiem prywatnym

Pan i Pani Smith

(Zdjęcie: Prime Video)

Jesteśmy w erze, w której studia mają nadzieję, że ich różne franczyzy i własności intelektualne przeżyją swoją publiczność, więc wspaniale, że filmowcy wymyślają nowe sposoby na wykorzystanie tych ograniczeń, aby stworzyć coś naprawdę niezwykłego i wyjątkowego. Praca i technologia to dwa tematy idealne dla współczesnych widzów, a dramatowi udaje się znaleźć świeżą soczewkę, przez którą można na nie spojrzeć.

W Mr. & Mrs. Smith nie chodzi już o to, czy ta dwójka może znaleźć sposób na wspólne rozwiązanie swoich problemów, ale o to, czy ci ludzie mogą znaleźć sposób na pracę i bycie razem. I pozornie właśnie dlatego serial działa tak dobrze, wykorzystując z góry ustalone założenia i oczekiwania franczyzy jako narzędzia przemawiające bezpośrednio do nowego pokolenia.

Tak więc w czasach, w których remake’i są nieuniknione, Pan i Pani Smith udaje się być klasą mistrzowską, po prostu zdając sobie sprawę, że nawet jeśli własność intelektualna ma własną bazę fanów, nowa wersja musi nadal uchwycić ducha czasu.

Aby uzyskać więcej informacji, prosimy zapoznać się z naszymi przewodnikami po najlepszych programach Amazon i najlepszych filmach Amazon dostępnych już teraz.

admin
Witam, nazywam się Frenk Rodriguez. Jestem doświadczonym pisarzem z silną zdolnością do komunikowania się jasno i skutecznie poprzez moje pisanie. Mam głębokie zrozumienie branży gier i jestem na bieżąco z najnowszymi trendami i technologiami. Jestem zorientowany na szczegóły i potrafię dokładnie analizować i oceniać gry, a do swojej pracy podchodzę obiektywnie i uczciwie. Wnoszę również kreatywną i innowacyjną perspektywę do moich tekstów i analiz, co pomaga uczynić moje poradniki i recenzje wciągającymi i interesującymi dla czytelników. Te cechy pozwoliły mi stać się zaufanym i wiarygodnym źródłem informacji i spostrzeżeń w branży gier.