W Assassin’s Creed Valhalla złe zakończenie jest w rzeczywistości tym lepszym

Sigurd Styrbjornsson jako jarl, mąż i brat jest absolutnie do bani. Assassin’s Creed Valhalla dzieli graczy pod wieloma względami, ale jeśli chodzi o jednorękiego przybranego rodzeństwa Eivora, to nie mam wątpliwości co do swojej oceny. Jedyną dobrą rzeczą, jaką Sigurd zrobił w całej grze (poza podarowaniem nam ukrytego ostrza), było porwanie jego urojonego ja. Kiedy to zrobił, szkoda było, że musiałem go ratować.

Już słyszę Państwa protesty. To prawda, pod koniec gry pojawia się jeden ogromny zwrot akcji, który ma wyjaśnić szczerze zepsute zachowanie Sigurda, ale moje pretensje nie dotyczą mitologii nordyckiej. Chodzi o fakt, że aż do momentu, w którym odkrywamy źródło problemu Sigurda, gracz ma możliwość opowiedzenia się po jego stronie. Mało tego, pójście za głosem intuicji zamiast głowy trzy lub więcej razy zaowocuje „złym” zakończeniem. Ubisoft chce, bym przejął się losem tego śmiecia, a ja odmawiam. Gra jest o wiele bardziej zabawna, satysfakcjonująca i realistyczna, gdy dajemy Sigurdowi kawałek swojego umysłu. Proszę też oczywiście ukraść mu żonę.

Spoilery dotyczące zakończeń przed nami

Przyłóż facetowi

Assassin's Creed Valhalla - Eivor i Randvi

(Źródło grafiki: Ubisoft)Tam i z powrotem

Assassin's Creed Syndicate

(Źródło grafiki: Ubisoft)

Przy tak wielu pięknych sceneriach, proszę spojrzeć, jak mapy Assassin’s Creed wypadają pod względem estetyki.

Zapadające w pamięć postacie są sednem najlepszych gier Assassin’s Creed, a w przypadku Valhalli jest ich wiele. Z wyjątkiem mojego bohatera Axeheada, Sigurd jest jednym z najbardziej zapadających w pamięć ze względu na sam fakt, że niezgrabna główna fabuła gry polega na podążaniu za nim po Ye Olde England i ratowaniu jego szyi za każdym razem. Rozmiar kontynentu jest przyćmiony jedynie przez ego Sigurda, o czym szybko przekonujemy się po pierwszym postawieniu stopy w Ravensthorpe.

Ledwie docieramy do dworku, a Sigurd oznajmia nam i swojej żonie, Randvi, że wyjeżdża do Leicestershire. Pozostawiając Eivor odpowiedzialną za Ravensthorpe pod jego nieobecność, jedynym podziękowaniem za napadanie na pobliskie klasztory, budowanie renomy miasta i ogólnie bycie jarlskonem pod jego nieobecność jest nic. Miałoby to sens, gdyby zdecydował się Pan zatrzymać bogactwa jego ojca Styrbjorna – które słusznie zdobył Pan dla niego we wczesnych godzinach gry, więc sprawiedliwość jest sprawiedliwa. Ja jednak zostawiłem je w Fornburgu i kontynuowałem budowę Ravensthorpe na własnych plecach, więc małe poklepanie po plecach od drogiego brata byłoby miłe.

Pomijając brak manier, działania Sigurda po prostu nie mają sensu, zanim dowiemy się, że jest mędrcem. Moim zdaniem nie służą one niczemu innemu, jak tylko rozzłościć mnie – i domyślnie Eivora – w oburzający sposób. Wspieranie Sigurda sprawia, że Eivor jest dla mnie równie złym przywódcą. Oznacza to, że nie tylko jest to bardziej zabawne, ale przeciwstawienie się mojemu bratu jest jedynym sposobem, w jaki mogę grać w Assassin’s Creed Valhalla w dobrej wierze. Fakt, że gra próbuje nas ukarać za to, że nie stoimy po jego stronie, jest czymś, czego nigdy nie zrozumiem, ale z radością przeciwstawię się temu w mojej obecnej rozgrywce.

Niech to ma sens

Assassin's Creed Valhalla

(Zdjęcie: Ubisoft)

Rozmiar kontynentu przyćmiewa jedynie ego Sigurda, o czym szybko przekonujemy się po pierwszym postawieniu stopy w Ravensthorpe.

Sigurd osądza Eivora pod sam koniec gry, po tym jak okazuje się, że jego umysł nie był jego własnym. Prowadzi nas to do pytania, dlaczego uderzenia Sigurda w ogóle istnieją i dlaczego powinniśmy podporządkować się jego woli. Jasne, okazuje się, że obaj są wcielonymi bogami, ale patrząc na to z początkowej perspektywy Eivora, nie ma sensu robić nic innego niż walczyć przeciwko niemu.

Do czasu, gdy zostaje porwany przez Fulke’a, Sigurd zrobił wystarczająco dużo, by zasłużyć na cios w twarz. Kiedy próbujesz powstrzymać go przed wycofaniem się z przysięgi złożonej Thegn Geadricowi, dostaje w twarz Eivorowi za wtrącanie się i krzyczy krwawe morderstwo. Z perspektywy czasu widać, że jego agresja była spowodowana przebudzeniem się w nim świadomości nordyckiego boga Tyra, ale w tamtym czasie Eivor o tym nie wiedział. Sigurd wybiera Basima zamiast własnego rodzeństwa, więc naturalnie skorzystałem z okazji, aby przedstawić ich nosy pięściom Eivora. Ochrona Ravensthorpe i budowanie przyjaźni w całym kraju to dokładnie to, co kazano ci robić; dlaczego Eivor nie miałby uderzyć Sigurda w twarz po tym, jak naraził te sojusze na niebezpieczeństwo?

Assassin's Creed Valhalla

(Zdjęcie: Ubisoft)

Pięć ciosów Sigurda nie jest warte obosiecznego „prezentu”, który otrzymamy, gdy opadnie kurz. Przyznaje, że jego małżeństwo z Randvi było porozumieniem pokojowym, więc to tylko jego duma została zraniona przez twój romans. Co więcej, ciągnie panią w górę za przeciwstawienie się jego okrutnej decyzji o niesprawiedliwym ukaraniu jednego z członków klanu. Dlaczego to nie Sigurd przeprasza za bycie dupkiem, wybaczając Eivorowi wszystkie powyższe? Wydaje się, że Ubisoft stara się dać nam iluzję wyboru, podczas gdy obie ścieżki prowadzą w jedno miejsce.

Ostatecznie wrażenia z Assassin’s Creed Valhalla pozostają niezmienione, niezależnie od tego, czy towarzyszy ci z powrotem do Ravensthorpe: Eivor nadal staje się jarlskonem, a Sigurd jest nadal przestarzały, więc nie przejmuję się jego opinią na mój temat. Do tej pory świetnie się bawiłem, wystawiając mu środkowy palec i nie mogę się doczekać, aż zostawi mnie i swoją rozwiedzioną żonę, abyśmy mogli kontynuować nasz romans w słodkiej pewności, że nie będziemy już musieli przymilać się do jego arogancji. Dla mnie to brzmi jak całkiem niezłe zakończenie dla Eivora.

Basim powraca w jednej z nadchodzących gier Assassin’s Creed na liście kontrolnej Ubisoftu.

admin
Witam, nazywam się Frenk Rodriguez. Jestem doświadczonym pisarzem z silną zdolnością do komunikowania się jasno i skutecznie poprzez moje pisanie. Mam głębokie zrozumienie branży gier i jestem na bieżąco z najnowszymi trendami i technologiami. Jestem zorientowany na szczegóły i potrafię dokładnie analizować i oceniać gry, a do swojej pracy podchodzę obiektywnie i uczciwie. Wnoszę również kreatywną i innowacyjną perspektywę do moich tekstów i analiz, co pomaga uczynić moje poradniki i recenzje wciągającymi i interesującymi dla czytelników. Te cechy pozwoliły mi stać się zaufanym i wiarygodnym źródłem informacji i spostrzeżeń w branży gier.