Po 77 godzinach spędzonych w Dragon’s Dogma 2 przesiadłem się na najmniej RPG-owo brzmiącą klasę, jaka kiedykolwiek pojawiła się w grach RPG i było to bardzo dziwne.

Czy grasz dużo w gry wideo? Czy jesteś zmęczony graniem w gry wideo? Czy chciałbyś, aby postacie niezależne w twoich grach wideo wykonały całą walkę za ciebie, abyś mógł się zrelaksować i obserwować z linii bocznej? Co ważniejsze, czy nadal chcesz wziąć na siebie całą zasługę za ciężko wygraną bitwę? O rany, Dragon’s Dogma 2 ma właśnie taką klasę dla ciebie.

W chwili, gdy odblokowałem Trickstera, wolną od walki klasę w DD2, od razu byłem zdezorientowany. Reklamowana jako magiczna klasa wspierająca tylko Arisen, która służy do zadawania minimalnych obrażeń podczas „siania chaosu na polu bitwy” poprzez iluzoryczne psoty, brzmiała jak wszystko, czym nie chciałbym grać w tej grze. Mówimy tu o grze RPG nastawionej na walkę, w której każde powołanie oferuje dynamiczny styl walki dostosowany do wszelkich preferencji – w tym najwyraźniej preferencji do dzikiego rzucania dymem we wrogów zamiast ich zabijania. Tym, co skłoniło mnie do zamiany mojego maksymalnie rozwiniętego powołania Mystic Spearhand na powołanie Trickster, nie było głębokie, trwałe pragnienie upodobnienia się do bardzo seksownej kapłanki high fantasy wymachującej kadzielnicą, ale czysta ciekawość. Co skłoniło mnie do tak szybkiego awansu? Cóż, to był czysty przypadek.

Dym i lustra

Zawód trickstera w Dragon's Dogma 2

(Kredyt na zdjęcie: Capcom)Imprezuj mocniej

Smok w Dragon's Dogma 2.

(Image credit: Capcom)

Miałem pecha do towarzyszy AI w grach, ale podejście Dragon’s Dogma 2 do gier RPG opartych na imprezach może to zmienić

Do tej pory dwukrotnie zmieniłem powołanie w mojej pierwszej grze Dragon’s Dogma 2: ze złodzieja na Mystic Spearhand, a następnie z Mystic Spearhand na tajemniczego Trickstera. Jak zapewne można wywnioskować z pierwszych dwóch, moje wybory powołania zazwyczaj odzwierciedlają preferowany styl gry polegający na szybkich atakach w zwarciu nad zdolnościami dystansowymi lub magicznymi. Wzmocnienia, leczenie i obrażenia zadawane z dystansu są tym, do czego służą moje pionki, zawsze wspierając mnie, gdy zagłębiam się w brzuchy wielu, wielu bestii, które trzeba zabić.

Czy grasz dużo w gry wideo? Czy jesteś zmęczony graniem w gry wideo? Czy chciałbyś, aby postacie niezależne w twoich grach wideo wykonały całą walkę za ciebie, abyś mógł się zrelaksować i obserwować z linii bocznej? Co ważniejsze, czy nadal chcesz wziąć na siebie całą zasługę za ciężko wygraną bitwę? O rany, Dragon’s Dogma 2 ma właśnie taką klasę dla ciebie.

Zawód trickstera w Dragon's Dogma 2

W chwili, gdy odblokowałem Trickstera, wolną od walki klasę w DD2, od razu byłem zdezorientowany. Reklamowana jako magiczna klasa wspierająca tylko Arisen, która służy do zadawania minimalnych obrażeń podczas „siania chaosu na polu bitwy” poprzez iluzoryczne psoty, brzmiała jak wszystko, czym nie chciałbym grać w tej grze. Mówimy tu o grze RPG nastawionej na walkę, w której każde powołanie oferuje dynamiczny styl walki dostosowany do wszelkich preferencji – w tym najwyraźniej preferencji do dzikiego rzucania dymem we wrogów zamiast ich zabijania. Tym, co skłoniło mnie do zamiany mojego maksymalnie rozwiniętego powołania Mystic Spearhand na powołanie Trickster, nie było głębokie, trwałe pragnienie upodobnienia się do bardzo seksownej kapłanki high fantasy wymachującej kadzielnicą, ale czysta ciekawość. Co skłoniło mnie do tak szybkiego awansu? Cóż, to był czysty przypadek.

Dym i lustra

(Kredyt na zdjęcie: Capcom)Imprezuj mocniej

(Image credit: Capcom)

Zawód trickstera w Dragon's Dogma 2

Miałem pecha do towarzyszy AI w grach, ale podejście Dragon’s Dogma 2 do gier RPG opartych na imprezach może to zmienić

Do tej pory dwukrotnie zmieniłem powołanie w mojej pierwszej grze Dragon’s Dogma 2: ze złodzieja na Mystic Spearhand, a następnie z Mystic Spearhand na tajemniczego Trickstera. Jak zapewne można wywnioskować z pierwszych dwóch, moje wybory powołania zazwyczaj odzwierciedlają preferowany styl gry polegający na szybkich atakach w zwarciu nad zdolnościami dystansowymi lub magicznymi. Wzmocnienia, leczenie i obrażenia zadawane z dystansu są tym, do czego służą moje pionki, zawsze wspierając mnie, gdy zagłębiam się w brzuchy wielu, wielu bestii, które trzeba zabić.

Biorąc to pod uwagę, można sobie wyobrazić, jak trudno było mi opanować Trickstera. Natychmiast poczułem się nagi po dokonaniu zamiany, opłakując moją włócznię zadającą 680 obrażeń, w pełni ulepszony zestaw zbroi, z którego nie będę miał teraz żadnego pożytku, pionki przede mną, które bez wątpienia będę musiał odrzucić ze wstydu, widząc mnie tak słabego. Z bezużytecznym metalowym urządzeniem w ręku, wydzielającym dym zamiast krwi moich wrogów, obawiałem się, że popełniłem głupi błąd. Wciąż zastanawiam się, dlaczego kadzielnica nie może służyć jako bardzo nieporęczny cep, ale wiedziałem, że będę musiał sobie poradzić. Dlaczego? Ponieważ Trickster brzmiał zbyt niedorzecznie i nie-RPG opcja klasy, aby zignorować podczas grania w RPG, właśnie dlatego.

(Zdjęcie: Capcom)

Dla niewtajemniczonych lub słusznie ostrożnych, sposób Trickstera polega na oszustwie i podstępie. Po wyczarowaniu raczej nieprzekonującej symulakry własnej osoby, rzucasz dym w twarze wrogów, aby skłonić ich do zaatakowania wabika, podczas gdy reszta twoich pionków ma całą chwałę. Z niskimi statystykami pancerza i jeszcze mniejszymi możliwościami ofensywnymi, Tricksterzy muszą trzymać się jak najdalej od linii frontu. Możesz także wyczarować ścianę dymu, aby oślepić wrogów, i stworzyć głupią sztuczną platformę, aby oszukać ich, że spadną na śmierć z dużej wysokości. Choć wszystko to brzmi zabawnie i nieco kiczowato na papierze, w praktyce było inaczej. Taktyczne podejście oznacza mniej akcji z mojej strony, a to może sprawić, że bitwa będzie bardzo przeciągnięta.

Przejście od rozprawienia się z ogrem w mniej niż minutę do wykończenia stada hobgoblinów w trzy minuty to otrzeźwiające doświadczenie. Mimo to, całkowita zmiana taktyki z walki wręcz na czystą manipulację polem bitwy nauczyła mnie wiele, jeśli chodzi o szerszą strategię w Dragon’s Dogma 2.

Pokorny chwalipięta

(Zdjęcie: Capcom)

Zawód trickstera w Dragon's Dogma 2

Pomimo tego, jak odświeżająca i zaskakująco przydatna może być ta profesja, po prostu nie mam cierpliwości, by być głównym Tricksterem.

Na początek musiałem przemyśleć swój skład pionków. Zazwyczaj uzupełniam mojego głównego łucznika magiem i wojownikiem, wojownikiem lub złodziejem, aby pomóc mi podejść blisko i osobiście, ale jako Trickster, wszystko zależy od zasięgu. Odległość zapobiega szybkiemu zniszczeniu pionków, o ile mają one wystarczająco dużo miejsca do pracy. Zamieniłem mojego potężnego wojownika na maksymalnie rozwiniętego czarnoksiężnika, którego znalazłem w Battahl, i ruszyłem w dalszą drogę.

Zapisz się do newslettera GamesRadar+

Cotygodniowe podsumowania, opowieści z ulubionych społeczności i nie tylko

admin
Witam, nazywam się Frenk Rodriguez. Jestem doświadczonym pisarzem z silną zdolnością do komunikowania się jasno i skutecznie poprzez moje pisanie. Mam głębokie zrozumienie branży gier i jestem na bieżąco z najnowszymi trendami i technologiami. Jestem zorientowany na szczegóły i potrafię dokładnie analizować i oceniać gry, a do swojej pracy podchodzę obiektywnie i uczciwie. Wnoszę również kreatywną i innowacyjną perspektywę do moich tekstów i analiz, co pomaga uczynić moje poradniki i recenzje wciągającymi i interesującymi dla czytelników. Te cechy pozwoliły mi stać się zaufanym i wiarygodnym źródłem informacji i spostrzeżeń w branży gier.