Atrament może jeszcze nie wysechł, ale wygląda na to, że Marvel Studios znalazło swojego Reeda Richardsa w ulubionym przez fanów aktorze Pedro Pascalu. Rola Richardsa, znanego również jako Mister Fantastic, lidera Fantastycznej Czwórki, była jedną z najgorętszych ról w MCU od czasu oficjalnego ogłoszenia rebootu FF.
I jeśli mnie Państwo pytają, Pedro Pascal jest idealnym wyborem do tej roli.
Byłem nieco zaskoczony nieco spolaryzowaną reakcją na ten wybór zarówno ze strony fanów Pascala, jak i fanów Fantastycznej Czwórki. Dla mnie ten wybór wydawał się oczywistym zwycięzcą od momentu, gdy zaczęły pojawiać się doniesienia, że umowa jest na horyzoncie.
Może jestem właściwą mieszanką Pedro Pascala i miłośnika Fantastycznej Czwórki, ponieważ wszystko, od słonych i pieprzowych włosów Pascala po jego zdolność do zręcznego przekraczania granicy między ukochanym ludzkim misiem a bezsensownym kopaczem tyłków, wydaje się idealne do uchwycenia niuansów Reeda Richardsa, jednej z najbardziej niezrozumianych postaci w uniwersum Marvela.
Popkulturowa reputacja Reeda, nawet poza jego rodzimym terytorium komiksów, jest taka, że jest aroganckim dupkiem, który woli bawić się granicami nauki niż zwracać uwagę na swoją rodzinę. Jest to jednak ograniczający (i szczerze mówiąc niedokładny) obraz tego, kim naprawdę jest Reed Richards i dlaczego jest jedną z najbardziej intrygujących i często nieodgadnionych postaci Marvela.
(Źródło zdjęcia: Marvel Comics)
Reed Richards zajmuje wyjątkowe miejsce w uniwersum Marvela. Często przedstawiany jest jednocześnie jako jeden z najbardziej i najmniej odpowiedzialnych bohaterów Marvela. Prawie nigdy nie pada ofiarą codziennych słabości, które czasami nękają bohaterów takich jak Iron Man czy Spider-Man. Jest w stanie założyć i utrzymać rodzinę, utrzymując stabilne życie domowe, które równoważy jego superbohaterskie obowiązki. Jako starszy mąż stanu w uniwersum Marvela, prawie zawsze jest głosem rozsądku w każdej sytuacji.
Jednocześnie jednak jest całkowicie skłonny do budowania i testowania wszelkiego rodzaju maszyn, nawet takich, które są w stanie wyrwać dziury w tkaninie rzeczywistości. A jego pomysł na zabawną rodzinną wycieczkę zazwyczaj obejmuje włożenie dzieci w skafandry kosmiczne i zabranie ich w okolice supervillainów i niewyjaśnionych zjawisk kosmicznych.
To właśnie ta równowaga między życzliwą, ojcowską mądrością a ukrytą, szaloną chęcią przekraczania wszelkich granic nauki sprawia, że Reed jest tym, kim jest – kimś, kogo umysł zawsze rozciąga się w tak wielu kierunkach, jak jego ciało.
Jest wystarczająco stary, by postrzegać Petera Parkera jako coś w rodzaju siostrzeńca i ma wystarczającą powagę, by utrzymać pokój w taki sam sposób, jak Steve Rogers. Ale jest też skłonny do bycia chłodno uprzejmym i mówienia ponad ludźmi, podczas gdy myśli o dziesięć kroków przed rozmową, którą prowadzą.
I to jest to, co moim zdaniem Pedro Pascal może doskonale uosabiać w swoim występie – dziwną dwoistość Reeda Richardsa, zdolnego do swobodnego, a nawet zimnego przemyślenia nemezis tak przebiegłego i genialnego jak Doctor Doom, jednocześnie zachowując ciepło postaci ojca wszechświata Marvela. Pascal potrafi zrównoważyć naukowy dystans za oczami Reeda z jego zdolnością do pozostania w rodzinie.
(Zdjęcie: HBO)
Widzieliśmy Pascala uosabiającego inny rodzaj przygód ojcostwa w The Mandalorian i The Last of Us, z których oba obracają się wokół różnych wersji niechętnych ojców, którzy godzą się z tym, jak dzieci zmieniają ich życie.
Postrzeganie go jako ojca, który jest znacznie dalej w tym procesie, ale który wciąż pracuje nad znalezieniem sposobu na pozostanie wiernym sobie, swoim pragnieniom i przekonaniom, jednocześnie uwzględniając swoją odpowiedzialność wobec innych, wydaje się ewolucją niszy, którą ostatnio dla siebie wyrzeźbił.
Co więcej, jest coś do powiedzenia na temat tego, o ile większy jest film Marvel Studios w zakresie niż nawet serial strumieniowy Star Wars, co świadczy o zdolności Pascala do wejścia w rolę głównego bohatera ogromnej serii i uczynienia go całkowicie swoim.
Jeśli jest ktoś w dzisiejszym Hollywood, kto ma odpowiednią ilość błysku w oku, aby iść z odcieniem siwizny we włosach i dokładnie właściwą zdolność do wypadania jako surowy bez zbytniego zbliżania się do groźnego, to jest to Pascal. I właśnie dlatego jest idealnym wyborem do zagrania Reeda Richardsa – ponieważ ma idealną mieszankę uroku, odwagi, ego i mądrości, aby zagrać kogoś, kto może udać się w dowolne miejsce w całej rzeczywistości, ale nadal wybiera bycie ze swoją rodziną.
Poza tym będzie wyglądał cholernie dobrze w tym niebiesko-czarnym kostiumie Fantastycznej Czwórki.
Reboot Fantastycznej Czwórki MCU musi być perfekcyjny w tych pięciu aspektach.