Nigdy nie grałem w Killing Floor, dopóki nie usiadłem do najnowszej pozycji i nie mogę uwierzyć, co mnie ominęło

„Co to, do kurwy nędzy, jest?” – krzyczę podczas praktycznej wersji demonstracyjnej Killing Floor 3, patrząc z przerażeniem, jak kolejny potężny Zed podciąga się z półki zaledwie kilka metrów ode mnie. Nie jest to jednak zwykły zomboidalny stwór: to specjalna odmiana znana jako Slasher. A może Charger? Nie pamiętam, bo niemal natychmiast zacząłem go atakować i pompować ołowiem.

Zanurzony po kostki w poczerniałej krwi tych genetycznych wybryków natury, biorę oddech i uśmiecham się. Wyskakujące na ekranie powiadomienie informuje mnie, że właśnie wytrzymałem pierwszą falę wrogów w Killing Floor 3, nadchodzącej hordowej strzelance zombie, która ma przywrócić „śmiech” do „rzezi”. Prawie zapomniałem, jak bardzo takie gry mnie uspokajają, są ostatecznym odstresowaniem po długim tygodniu w pracy – lub w tym przypadku, trzydniowej zmianie na Gamescomie. Fakt, że moje pierwsze doświadczenie z Killing Floor było dzielone z samymi deweloperami Tripwire, którzy śmiali się z mojej wściekłości i informowali mnie o wszystkich fajnych nowych funkcjach? To tylko wisienka na biohazardowym torcie.

Chłodzenie, zabijanie

Gracz trzymający broń w kierunku potwora w nowej grze Killing Floor 3.

(Źródło zdjęcia: Tripwire Interactive)Gamescom 2024

Lost Records: Bloom & Rage

(Zdjęcie: Don’t Nod)

GamesRadar+ odwiedził Kolonię, aby zagrać w najbardziej oczekiwane nowe gry 2024 roku na targach Gamescom i porozmawiać z deweloperami, którzy wprowadzają je w życie. Więcej naszych praktycznych zapowiedzi i ekskluzywnych wywiadów można znaleźć w centrum relacji z targów Gamescom 2024.

Gdy usiadłem do praktycznej sesji z Killing Floor 3, zostałem zapytany przez deweloperów, jaka jest moja ulubiona broń w strzelankach pierwszoosobowych. „Precyzja”, odpowiadam natychmiast, myśląc z tęsknotą o potężnych pistoletach, magnumach i rewolwerach (lub snajperkach, jeśli są dostępne), które zawsze preferuję do akcji w strzelankach RPG lub trzecioosobowych tytułach akcji.

Nie podano mi żadnych oficjalnych nazw, ale twórcy gry kierują mnie do sklepu przedmeczowego, abym mógł zmienić swój ekwipunek. Zachęcają mnie do wybrania elitarnie wyglądającego pistoletu, wyposażonego w niszczącą amunicję i możliwość przebijania się przez wielu Zedów naraz, ale w ofercie są co najmniej cztery inne kategorie broni. Karabiny maszynowe nigdy nie były moją specjalnością – są zbyt nieporęczne – a strzelby są nieco powolne i powolne. Ale jest tu automatyczna strzelba, która bardzo szybko rozprawia się z Zedami, zdecydowanie najcelniejsza strzelba w grach wideo, jaką kiedykolwiek obsługiwałem, z szybkością przeładowania, o której mogę tylko pomarzyć w takich grach jak Halo.

„Co to, do kurwy nędzy, jest?” – krzyczę podczas praktycznej wersji demonstracyjnej Killing Floor 3, patrząc z przerażeniem, jak kolejny potężny Zed podciąga się z półki zaledwie kilka metrów ode mnie. Nie jest to jednak zwykły zomboidalny stwór: to specjalna odmiana znana jako Slasher. A może Charger? Nie pamiętam, bo niemal natychmiast zacząłem go atakować i pompować ołowiem.

Zanurzony po kostki w poczerniałej krwi tych genetycznych wybryków natury, biorę oddech i uśmiecham się. Wyskakujące na ekranie powiadomienie informuje mnie, że właśnie wytrzymałem pierwszą falę wrogów w Killing Floor 3, nadchodzącej hordowej strzelance zombie, która ma przywrócić „śmiech” do „rzezi”. Prawie zapomniałem, jak bardzo takie gry mnie uspokajają, są ostatecznym odstresowaniem po długim tygodniu w pracy – lub w tym przypadku, trzydniowej zmianie na Gamescomie. Fakt, że moje pierwsze doświadczenie z Killing Floor było dzielone z samymi deweloperami Tripwire, którzy śmiali się z mojej wściekłości i informowali mnie o wszystkich fajnych nowych funkcjach? To tylko wisienka na biohazardowym torcie.

Chłodzenie, zabijanie

(Źródło zdjęcia: Tripwire Interactive)Gamescom 2024

(Zdjęcie: Don’t Nod)

GamesRadar+ odwiedził Kolonię, aby zagrać w najbardziej oczekiwane nowe gry 2024 roku na targach Gamescom i porozmawiać z deweloperami, którzy wprowadzają je w życie. Więcej naszych praktycznych zapowiedzi i ekskluzywnych wywiadów można znaleźć w centrum relacji z targów Gamescom 2024.

Gdy usiadłem do praktycznej sesji z Killing Floor 3, zostałem zapytany przez deweloperów, jaka jest moja ulubiona broń w strzelankach pierwszoosobowych. „Precyzja”, odpowiadam natychmiast, myśląc z tęsknotą o potężnych pistoletach, magnumach i rewolwerach (lub snajperkach, jeśli są dostępne), które zawsze preferuję do akcji w strzelankach RPG lub trzecioosobowych tytułach akcji.

Nie podano mi żadnych oficjalnych nazw, ale twórcy gry kierują mnie do sklepu przedmeczowego, abym mógł zmienić swój ekwipunek. Zachęcają mnie do wybrania elitarnie wyglądającego pistoletu, wyposażonego w niszczącą amunicję i możliwość przebijania się przez wielu Zedów naraz, ale w ofercie są co najmniej cztery inne kategorie broni. Karabiny maszynowe nigdy nie były moją specjalnością – są zbyt nieporęczne – a strzelby są nieco powolne i powolne. Ale jest tu automatyczna strzelba, która bardzo szybko rozprawia się z Zedami, zdecydowanie najcelniejsza strzelba w grach wideo, jaką kiedykolwiek obsługiwałem, z szybkością przeładowania, o której mogę tylko pomarzyć w takich grach jak Halo.

admin
Witam, nazywam się Frenk Rodriguez. Jestem doświadczonym pisarzem z silną zdolnością do komunikowania się jasno i skutecznie poprzez moje pisanie. Mam głębokie zrozumienie branży gier i jestem na bieżąco z najnowszymi trendami i technologiami. Jestem zorientowany na szczegóły i potrafię dokładnie analizować i oceniać gry, a do swojej pracy podchodzę obiektywnie i uczciwie. Wnoszę również kreatywną i innowacyjną perspektywę do moich tekstów i analiz, co pomaga uczynić moje poradniki i recenzje wciągającymi i interesującymi dla czytelników. Te cechy pozwoliły mi stać się zaufanym i wiarygodnym źródłem informacji i spostrzeżeń w branży gier.