Niefortunna droga do premiery zwiastuna GTA 6 – ale ostatecznie jeden z najbardziej ekscytujących w historii

Cóż, to było nieoczekiwane, prawda? Około 15 godzin przed terminem, dzięki niefortunnemu wyciekowi z Internetu, nasze pierwsze oficjalne spojrzenie na GTA 6 jest tutaj – dzięki uprzejmości pierwszego oficjalnego zwiastuna.

Zaczęło się od wspaniałego fioletowo-pomarańczowego ujęcia, a zakończyło kartą tytułową, która potwierdziła, że tak, zbliżająca się niezapowiedziana gra Grand Theft Auto to rzeczywiście GTA 6 i pojawi się w 2025 roku. I tak po prostu, długo oczekiwany, wyczekiwany i spekulowany zwiastun GTA 6 pojawił się i zniknął. Cóż, premiera była i minęła. Jeśli uważają Państwo, że nasze pierwsze spojrzenie na kolejną odsłonę głównej serii Grand Theft Auto zakończyło się na wzmiance o bardzo niejasnym, pozornie bardzo odległym oknie premiery, to chyba sobie żartujecie.

Teraz oczywiście wszystko się zaczyna. W rzeczywistości, jeśli uważnie się wsłuchać – tuż ponad zgiełkiem ruchu ulicznego za oknem; syrenami na drodze i samolotami rozdzierającymi niebo – można usłyszeć systematyczne grzechotanie gorliwych palców tańczących po klawiaturach, stawiających hipotezy na temat wszystkiego, co wydarzyło się w tych tak przyjemnych 90 sekundach tego, jak wygląda życie w najładniejszym spojrzeniu na Vice City, jakie kiedykolwiek widzieliśmy. Od wzniosłości po niedorzeczność, podekscytowani fani doprowadzają siebie i wszystkich innych, którzy chcą słuchać, do szału, knując gdzie, kiedy i dlaczego to, co może nadejść.

Oczywiście nikt tak naprawdę nie wie – pomimo wszystkich zawirowań, które już nawiedziły tę grę, Rockstar ma jednak skłonność do trzymania rzeczy blisko piersi – ale wszyscy możemy spodziewać się, że następne kilka miesięcy będzie burzą niekontrolowanych domysłów społeczności.

I nie chcielibyśmy, żeby było inaczej, prawda?

To tutaj

GTA 6

(Zdjęcie: Rockstar)CZY TO SIĘ UDAŁO?

Grand Theft Auto 5

(Zdjęcie: Rockstar Games)

Bez presji w przypadku GTA 6 Rockstar, ale GTA 4 i GTA 5 miały dwa najlepsze zwiastuny ujawniające wszechczasów

Co tak naprawdę wiemy teraz, w bezpośrednim następstwie? Sam wciąż wszystko rozpakowuję (w tej chwili przygotowujemy bardziej zaangażowane zestawienie zwiastunów GTA 6 – proszę obserwować), ale myślę, że można śmiało powiedzieć, że współczesna sceneria Vice City wygląda oszałamiająco. W następstwie zeszłorocznych niefortunnych przecieków w trakcie opracowywania, Rockstar zawsze był skłonny podkręcić tempo jak nigdy dotąd w odniesieniu do tego pierwszego szczytu za kurtyną i nie zawiódł się. Zatłoczone plaże, jeszcze bardziej zatłoczone kluby nocne, neony, paląca pogoda, media społecznościowe, wściekła Karen i cholernie imponująca fizyka włosów powiewających na wietrze, dla mnie, stawiają wszelkie pytania dotyczące zdolności dewelopera do imponowania i po raz kolejny resetowania oczekiwań. Już na podstawie samego wyglądu czuję, że GTA 6 już nadało ton nadchodzącym latom.

Duet bohaterów, Lucile i nienazwana jeszcze męska postać, którą uważamy za Jasona, rzeczywiście prowadzą program i oboje wydają się być w związku, o czym mowa pod koniec zwiastuna, zanim wyważą drzwi z podniesioną bronią i zakrytymi twarzami. Sama ta dynamika wydaje się naprawdę interesująca zarówno pod względem narracyjnym, jak i mechanicznym – nie tylko dlatego, że ostatnie dwie odsłony GTA spędziliśmy w ferworze platonicznej miłości między męskimi bohaterami. To, jak zmienia się stawka, gdy romans zajmuje centralne miejsce, wydaje się jednocześnie interesującą i niestabilną dychotomią, której nie mogę się doczekać, aby zobaczyć więcej w nadchodzących tygodniach i miesiącach.

Biorąc to wszystko pod uwagę, część mnie zastanawia się, czy Rockstar jest w tym momencie zbyt duży, by upaść. GTA 5 wciąż jest absolutną potęgą, napędzaną w niemałej części przez swoją multiplayerową pochodną GTA Online, która w jakiś sposób zdołała rozciągnąć się na trzy generacje konsol, obejmujące ponad 10 lat. To, czy GTA 6 spełni pokładane w nim nadzieje, czy też nie, a nawet skąpe spojrzenie na to, co widzieliśmy teraz, wydaje się prawie nieistotne – po prostu dlatego, że o ile nie będzie to totalny wrak pociągu, gracze będą się do niego gromadzić w ten sam sposób, w jaki robili to przez ponad ćwierć wieku.

Seria Grand Theft Auto jako całość zasłużyła sobie na takie zaangażowanie ze strony graczy dzięki swoim zasługom i choć sam chętnie unikam uprzedzeń, to trudno wyobrazić sobie świat, w którym GTA 6 nie uderza w ziemię – zwłaszcza po tym, co właśnie zobaczyliśmy. Jasne, natura, z jaką został upuszczony, nie jest idealna – w chwili pisania tego tekstu zbliża się północ w Szkocji – ale część dramatu wydaje się pasować do gry, która ma tak wiele na swoich barkach.

Jak wypada zwiastun ujawniający GTA 6 w porównaniu z moim poprzednim ulubionym? Proszę pozwolić mi posiedzieć z nim trochę dłużej, zanim odpowiem na to pytanie. Ponownie, będziemy mieli więcej, gdy obejrzymy go jeszcze kilka (tuzin) razy, zanim uderzymy w nasze klawiatury z takim samym szaleńczym entuzjazmem, jak namiętna społeczność tej serii.

Kilka tygodni temu powiedzieliśmy: Ujawniony zwiastun GTA 6 udowadnia, że nikt nie robi takiego hype’u jak Rockstar Games – czy mieliśmy rację?

admin
Witam, nazywam się Frenk Rodriguez. Jestem doświadczonym pisarzem z silną zdolnością do komunikowania się jasno i skutecznie poprzez moje pisanie. Mam głębokie zrozumienie branży gier i jestem na bieżąco z najnowszymi trendami i technologiami. Jestem zorientowany na szczegóły i potrafię dokładnie analizować i oceniać gry, a do swojej pracy podchodzę obiektywnie i uczciwie. Wnoszę również kreatywną i innowacyjną perspektywę do moich tekstów i analiz, co pomaga uczynić moje poradniki i recenzje wciągającymi i interesującymi dla czytelników. Te cechy pozwoliły mi stać się zaufanym i wiarygodnym źródłem informacji i spostrzeżeń w branży gier.