Tegoroczne pokazy PlayStation State of Play i Nintendo Direct już za nami. Oba wydarzenia miały swoje zalety, ale dwie znajome twarze, które teraz dominują w rozmowach po pokazie, to Tomb Raider i Final Fantasy 7. Gdyby powiedział mi to pan w 1997 roku, nie sądzę, bym panu uwierzył.
Obie gry skradły wczoraj swoje pokazy z różnych powodów – które omówimy bardziej szczegółowo później – ale faktem jest, że największy szum, jaki pojawił się wczoraj z dwóch najbardziej znanych firm zajmujących się grami, wywodzi się z pomysłów urodzonych w ubiegłym wieku.
Jesteśmy obecnie w ferworze renesansu gatunku horroru, a wszystko od Resident Evil 4 po Dead Space i System Shock zostało już poddane remake’owi na początku tego roku; z Silent Hill 2 i Alone in the Dark na horyzoncie, aby uzyskać więcej tego samego. Metal Gear Solid 3 jest w kolejce do długo oczekiwanej rewitalizacji, a Konami pracuje również nad remasterem klasycznych gier JRPG, Suikoden i Suikoden 2, z których oba mają się ukazać w przyszłym roku, to naprawdę czuje się jak złoty wiek inspirowany złotym wiekiem.
Powrót do przyszłości
(Źródło zdjęcia: Square Enix)BOOM RAIDER
(Zdjęcie: Crystal Dynamics)
Oryginalna trylogia Tomb Raider zostanie zremasterowana na konsolę Nintendo Switch
Zasadniczo, najbardziej ekscytujące gry Nintendo i Sony były pomysłami z ubiegłego wieku i myślę, że to niesamowite. Widok Lary Croft przemierzającej znajome, ale przerobione środowiska na flagowym handheldzie Nintendo napełnił mój żołądek motylami. Sprint obok pułapek z kolcami, latanie nad przepaściami na skuterze śnieżnym i polowanie na tyranozaura rexa – wszystko to wyglądało fantastycznie.
Będąc w pobliżu u zarania Tomb Raidera – od pierwszej przygody Lary walczącej z Natlą w pogoni za Scionem, po podróżowanie po świecie w poszukiwaniu Sztyletu Xian w jego sequelu i infiltrację Strefy 51 w numerze trzecim – z pewnością należę do nostalgicznej grupy docelowej, ale myśl o wprowadzeniu dwójki moich małych dzieci do gier, które ukształtowały tak dużą część mojego własnego dzieciństwa, jest szczególnie ekscytująca również jako rodzic.
Prawdę mówiąc, nie pamiętam, kiedy ostatnio grałem w którąkolwiek z tych gier. Podobał mi się reboot serii Tomb Raider od 2013 roku, ale nie sądzę, abym ponownie odwiedził oryginał od remake’u z okazji dziesiątej rocznicy z 2007 roku; i nie sądzę, abym grał w Tomb Raider 2 lub 3 od premiery odpowiednio w 97 i 98 roku. Co, ponownie, tylko potęguje ekscytację.
(Zdjęcie: Square Enix)
„Jeśli chodzi o Final Fantasy 7, kolejna odsłona jego współczesnego retellingu zawsze była prawdopodobna, aby zaokrąglić najnowszą prezentację Sony State of Play, ale Rebirth nie marnował czasu, by zmieść nas z nóg.”
Jeśli chodzi o Final Fantasy 7, kolejna odsłona jej współczesnego retellingu zawsze była prawdopodobna, aby zakończyć najnowszą prezentację Sony State of Play, ale Rebirth nie tracił czasu na zmiatanie nas z nóg. Decyzja o podzieleniu historii na kilka różnych części była i nadal jest kontrowersyjna – ale przebłyski wielkiego kanonu w Junon Harbour, parada na centralnej arterii tego samego nadmorskiego miasta, przejażdżka kolejką linową do Gold Saucer, Cait Sith, Vincent, Zack, rodzinne miasto Red 13 Cosmo Canyon, Bugenhagen, wzmianka o Emerald i Ruby Weapon, ten wielki wąż bagienny, z którym Sephiroth robi lekką robotę… głęboki oddech… to było dużo.
Było też genialnie. Byłem jednym z tych, których zniechęciła wieloczęściowa struktura remake’u, więc chociaż mam część pierwszą pobraną na PS5 (zakupioną na PS4 poprzedniej generacji), moim zamiarem było poczekać, aż wszystkie części staną się dostępne, zanim zagram w jedną pojedynczą rozgrywkę. Teraz jednak planuję od razu wskoczyć do gry. Jestem całkowicie przekonany do tego, co Square Enix zaprezentowało podczas ostatniego State of Play, a teraz nie mogę się doczekać ponownego spotkania z kolejnym zestawem postaci, które odegrały tak ważną rolę w moim życiu przez ostatnie 26 lat.
Ostatnie pokazy Nintendo Direct i PlayStation State of Play podkreśliły, że przyszłość gier wideo rysuje się w jasnych barwach. Kiedy takie pokazy się udają, często jest to trwałe wrażenie wśród potencjalnych graczy. Tym razem jednak to przeszłość kształtuje przyszłość – teraz, w tym konkretnym przypadku, bardziej niż kiedykolwiek. A dla graczy w pewnym wieku, takich jak ja, z nowym pokoleniem graczy, którzy mogą inspirować i wpływać, jest to naprawdę ekscytujące.
Oto niektóre z najlepszych nowych gier na 2023 rok i później, które warto dodać do swojej listy życzeń