Metafora: ReFantazio sprawia wrażenie, jakby Persona i Fire Emblem miały dziecko, a po 1 godzinie już umieram z ciekawości, co będzie dalej

Gdy kurtyna otwiera się na Metaphor: ReFantazio, jedna rzecz jest od razu jasna: czeka nas coś wyjątkowego. Podczas targów Gamescom 2024 miałem godzinę z nowym JRPG Atlusa, a jako wielki fan gier Persona, być może nie jest zaskakujące, że był to mój ulubiony ze wszystkich rzeczy, w które grałem – ale naprawdę nie mogę przecenić tego, jak fantastyczny jest do tej pory.

Znaczną część pierwszej godziny gry zajmują przerywniki filmowe i dialogi – co nie jest szokujące w przypadku tak rozbudowanej gry jak Persona – i z pewnością nie jest to coś, czym jestem rozczarowany. To świetna robota, aby położyć podwaliny pod główną historię, a także szerszą wiedzę o samym Zjednoczonym Królestwie Euchronii, w tym o żyjących tam plemionach i ich postrzeganiu w świecie. Nasz bohater, na przykład, jest rzadkim Eldą – kimś, kto jest okrutnie dyskryminowany przez innych członków społeczeństwa, którzy wierzą, że może używać „diabelskiej” magii – i kiedy idziesz ulicami JRPG, możesz usłyszeć szepty mieszkańców za twoimi plecami, zniesmaczonych i zszokowanych twoją obecnością. Spotkałem również kilka osób z plemienia Clemar – wyróżniających się rogami na głowach – oraz Paripas, ludzi o zwierzęcych uszach, którzy, podobnie jak nasza przyjaciółka Elda, są postrzegani przez innych z góry.

Te wątki uprzedzeń i podziałów nie są zbyt subtelne, ale stanowią podstawę szerszej historii. Nasz protagonista przyjaźnił się w dzieciństwie z księciem Euchronii, który został dotknięty klątwą, która najwyraźniej uczyniła go trwale nieprzytomnym, a reszta królestwa wierzy, że nie żyje. Zanim jednak został przykuty do łóżka, podzielił się z naszym bohaterem swoim wielkim marzeniem, opartym na historii świata fantasy, w którym wszyscy rodzą się równi. Nie udało mi się zajść wystarczająco daleko w wersji demonstracyjnej, aby dowiedzieć się więcej o tej historii, ale nie mogę przestać się zastanawiać, czy być może jej świat może być nam znany jako graczom, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że na początku przygody jesteś bezpośrednio proszony o wprowadzenie własnego imienia (niezależnie od bohatera). To, w połączeniu z faktem, że groteskowe potwory tego świata nazywane są „ludźmi”? Zdecydowanie wygląda na to, że istnieje jakieś powiązanie.

Do boju

Metafora: ReFantazio

(Źródło zdjęcia: Sega / Atlus)Gamescom 2024

Zrzut ekranu ze zwiastuna Monster Hunter Wilds przedstawiający młodą kobietę z długimi blond włosami związanymi w kucyk, uśmiechającą się lekko i pompującą lewą pięść w powietrze.

(Zdjęcie: Capcom)

W ciągu zaledwie 30 minut Monster Hunter Wilds sprzedał mi serię action-RPG, w którą nigdy nie grałem.

Gdy kurtyna otwiera się na Metaphor: ReFantazio, jedna rzecz jest od razu jasna: czeka nas coś wyjątkowego. Podczas targów Gamescom 2024 miałem godzinę z nowym JRPG Atlusa, a jako wielki fan gier Persona, być może nie jest zaskakujące, że był to mój ulubiony ze wszystkich rzeczy, w które grałem – ale naprawdę nie mogę przecenić tego, jak fantastyczny jest do tej pory.

Znaczną część pierwszej godziny gry zajmują przerywniki filmowe i dialogi – co nie jest szokujące w przypadku tak rozbudowanej gry jak Persona – i z pewnością nie jest to coś, czym jestem rozczarowany. To świetna robota, aby położyć podwaliny pod główną historię, a także szerszą wiedzę o samym Zjednoczonym Królestwie Euchronii, w tym o żyjących tam plemionach i ich postrzeganiu w świecie. Nasz bohater, na przykład, jest rzadkim Eldą – kimś, kto jest okrutnie dyskryminowany przez innych członków społeczeństwa, którzy wierzą, że może używać „diabelskiej” magii – i kiedy idziesz ulicami JRPG, możesz usłyszeć szepty mieszkańców za twoimi plecami, zniesmaczonych i zszokowanych twoją obecnością. Spotkałem również kilka osób z plemienia Clemar – wyróżniających się rogami na głowach – oraz Paripas, ludzi o zwierzęcych uszach, którzy, podobnie jak nasza przyjaciółka Elda, są postrzegani przez innych z góry.

Te wątki uprzedzeń i podziałów nie są zbyt subtelne, ale stanowią podstawę szerszej historii. Nasz protagonista przyjaźnił się w dzieciństwie z księciem Euchronii, który został dotknięty klątwą, która najwyraźniej uczyniła go trwale nieprzytomnym, a reszta królestwa wierzy, że nie żyje. Zanim jednak został przykuty do łóżka, podzielił się z naszym bohaterem swoim wielkim marzeniem, opartym na historii świata fantasy, w którym wszyscy rodzą się równi. Nie udało mi się zajść wystarczająco daleko w wersji demonstracyjnej, aby dowiedzieć się więcej o tej historii, ale nie mogę przestać się zastanawiać, czy być może jej świat może być nam znany jako graczom, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że na początku przygody jesteś bezpośrednio proszony o wprowadzenie własnego imienia (niezależnie od bohatera). To, w połączeniu z faktem, że groteskowe potwory tego świata nazywane są „ludźmi”? Zdecydowanie wygląda na to, że istnieje jakieś powiązanie.

Wygląd menu głównego w grze Metaphor: ReFantazio.

Do boju

(Źródło zdjęcia: Sega / Atlus)Gamescom 2024

(Zdjęcie: Capcom)

W ciągu zaledwie 30 minut Monster Hunter Wilds sprzedał mi serię action-RPG, w którą nigdy nie grałem.

Po wybuchowym otwarciu pokazującym zabójstwo króla Euchronii, historia naszego bohatera rozpoczyna się od próby infiltracji wojska w celu dostarczenia wiadomości o księciu. Sprawy szybko przybierają zły obrót, gdy odkrywasz, że twoje oddziały zostały unicestwione przez jednego z tych śmiercionośnych ludzi (którzy w rzeczywistości nie wyglądają jak ludzie, ale bardziej jak ledwo rozpoznawalne kończyny połączone z elementami natury), zmuszając cię do wkroczenia w krwawą łaźnię zniszczenia.

To napięty, onieśmielający moment, który dał mi szansę wypróbowania systemu walki Metaphor, z którym fani Atlus bez wątpienia poczują się jak w domu. Możesz atakować wrogów w Overworld, aby wejść do bitwy z przewagą – zadając część obrażeń swoim wrogom, zanim jeszcze zdążą zadać cios – co, oprócz tego, że jest przydatne, wygląda i czuje się niesamowicie. Po rozpoczęciu bitwy znajdziesz się na znanym terytorium walki turowej i będziesz mógł atakować swoją bronią, a także magią, aby pozbyć się wrogów na swojej drodze – mogliśmy zapoznać się z tym systemem i wszystkimi jego zawiłościami znacznie dłużej podczas naszej przedłużonej sesji przedpremierowej. Niestety, miałem czas tylko na kilka z tych potyczek – pod koniec mojej sesji udało mi się dotrzeć do zastraszającego bossa, który ruszył do walki z niebieskowłosą Eldą i jego towarzyszem, wyrafinowanym Clemarem Leonem Strohlem, ale skończył mi się czas, zanim mogłem zobaczyć, jak zakończy się spotkanie. Ten niezamierzony cliffhanger chodzi mi po głowie odkąd opuściłem pokój.

Żaden szczegół nie jest zbyt mały

(Zdjęcie: Atlus)

admin
Witam, nazywam się Frenk Rodriguez. Jestem doświadczonym pisarzem z silną zdolnością do komunikowania się jasno i skutecznie poprzez moje pisanie. Mam głębokie zrozumienie branży gier i jestem na bieżąco z najnowszymi trendami i technologiami. Jestem zorientowany na szczegóły i potrafię dokładnie analizować i oceniać gry, a do swojej pracy podchodzę obiektywnie i uczciwie. Wnoszę również kreatywną i innowacyjną perspektywę do moich tekstów i analiz, co pomaga uczynić moje poradniki i recenzje wciągającymi i interesującymi dla czytelników. Te cechy pozwoliły mi stać się zaufanym i wiarygodnym źródłem informacji i spostrzeżeń w branży gier.