Byłem gotowy na to, że Arknights: Endfield będzie fajną grą RPG z otwartym światem, i tak jest, ale nie spodziewałem się szokująco dogłębnego narzędzia do tworzenia baz

Pod pewnymi względami Arknights: Endfield podąża niezwykle blisko śladami Genshin Impact. W przypadku obu gier, uznany deweloper gacha zmienił się w znacznie bardziej ambitną grę RPG z otwartym światem, która ma większe szanse na przyciągnięcie hardkorowych graczy, którzy nie są tak zainteresowani grami mobilnymi. Na tym jednak podobieństwa się kończą. Jak dowiedziałem się podczas niedawnego testu technicznego Endfield, jego świat i walka bardzo różnią się od Genshina, a co ważniejsze, ma w rękawie całą drugą grę – nieoczekiwanie głęboki kreator baz w stylu Factorio.

Endfield tak bardzo różni się od Genshin, że ma być może największą szansę na konkurowanie z nim, znajdując sporą publiczność poza sferą Arknights, niezwykle popularnej gry tower defense gacha dewelopera. Bazując na moich testach, mogę być wśród tej publiczności w momencie premiery, ponieważ podoba mi się ta gra o wiele bardziej, niż myślałem.

To gra gacha, w porządku

Arknights Endfield

(Źródło zdjęcia: Hypergryph)

Jestem ogromnie zazdrosny o ludzi, którzy znajdą się dokładnie w centrum diagramu Venna gier wideo, który stworzył tutaj deweloper Gryphline. Niektóre gry po prostu czują się stworzone dla ciebie, a dla fanów Arknights, gier z otwartym światem, RPG, mechaniki gacha, a także budowniczych baz, Endfield będzie pasował jak szyty na miarę garnitur. Jako ktoś, kto kocha gry RPG, lubi gry z otwartym światem, może cieszyć się budowaniem baz, toleruje mechanikę gacha i zna Arknights tylko z reputacji, miałem bardziej stonowane oczekiwania.

Fabuła Endfield doskonale spełnia te oczekiwania, rozpoczynając się od amnezyjnych bzdur, które z trudem pamiętam po zaledwie tygodniu. Gracz wciela się w Endministratora – wciąż nie jestem pewien, czy kocham, czy nienawidzę tego imienia – świeżo i pośpiesznie obudzonego w taki sposób, że pozostawił większość swoich wspomnień w swojej małej komorze kriogenicznej. Zasadniczo jest pan magiczną naprawiaczką (lub mężczyzną, w zależności od wybranego bohatera) Endfield Industries, znaną z mistycznej zdolności do natychmiastowego budowania i naprawiania rzeczy, co w zasadzie podoba mi się jako głupi, ale zabawny sposób na kanonizację mechaniki budowania bazy. Ale jak dotąd, być może dlatego, że nie mam doświadczenia z Arknights, nie czuję się naprawdę zaangażowany w obsadę ani świat. To powiedziawszy, mam tendencję do przywiązywania się do postaci, które są silne i przyjemne w grze, więc prawdopodobnie i tak znalazłbym swoich faworytów w składzie rzadkości SSR.

Arknights Endfield

(Zdjęcie: Hypergryph)

Mięso testu technicznego było znacznie bardziej wciągające niż świat, do tego stopnia, że wciąż jestem trochę smutny, że to już koniec i nie mogę grać dalej. Uparcie ignorując na razie fabułę, podzieliłbym Endfield na trzy główne elementy rozgrywki: grind gacha, walkę i budowanie bazy.

Niestety nie udało mi się dobrze ocenić ekonomii gry w ograniczonym teście – to znaczy, jak łatwe lub żmudne jest przyciąganie nowych postaci i ulepszanie tych, które posiadasz – więc na razie pozostanie to znakiem zapytania. Ale szczerze mówiąc, ten element najprawdopodobniej ulegnie zmianie w okresie poprzedzającym premierę, więc nie jest to dużym zaskoczeniem. Używając zwykłych Arknights jako punktu odniesienia, zakładam, że część gacha jest w porządku. Wygląda to jak zwykle: ulepszanie broni, wyrównywanie umiejętności i zakładanie sprzętu (niektóre z nich można wytwarzać, a nie farmić za pomocą RNG, co jest odświeżające po latach bycia spalonym przez artefakty Genshina). Ale jestem nieskończenie bardziej podekscytowany innymi elementami, ponieważ mechanika gacha zawsze będzie w najlepszym razie nieszkodliwa.

„Elementy strategiczne” to za mało powiedziane

Arknights Endfield

(Źródło zdjęcia: Hypergryph)

Ku mojej radości, walka w Endfield wydaje się być czymś pośrednim między Xenoblade Chronicles 1 i 2 – jeszcze nie tak dynamiczna jak ta druga, ale dzieje się w niej znacznie więcej niż w pierwszej. Jest to gra RPG 3D czasu rzeczywistego, która skłania się bardziej ku strategii niż akcji. Nie wykonujesz kombinacji, jak w Final Fantasy 16 lub Tales of Arise; aby użyć podstawowych ataków, przytrzymujesz przycisk ataku, aby automatycznie trafić najbliższego wroga standardowymi zamachami broni. Jeśli brzmi to nudno, to dlatego, że tak jest. Dlatego też głębia gry została wprowadzona poprzez system drużynowy, który działa całkiem nieźle.

Każdy z czterech członków drużyny działa zasadniczo jak umiejętności na pasku skrótów. Na przykład, gdy dotykam klawisza Endministratora, czas się zatrzymuje i pojawia się liniowy znacznik AoE dla jej domyślnej umiejętności. Celuję nią w taki sposób, by trafić jak najwięcej wrogów, a następnie puszczam ją w ruch, zmniejszając mierniki oszołomienia wszystkiego, co trafię i przygotowując mój następny atak podstawowy, by zadać dodatkowe obrażenia. Stamtąd mogę zaatakować umiejętnością innego członka drużyny, na przykład górnym cięciem smokowatego humanoida Chen Qianyu – nawiasem mówiąc, prawie wszyscy w tej grze mają zwierzęce cechy, takie jak rogi, puszyste uszy lub łuskowate ogony – który wyrzuca wrogów w powietrze, aby zakłócić nadchodzące ataki.

Niektóre postacie (być może wszystkie, ale tego jeszcze nie wiem na pewno) mają alternatywne umiejętności, które można zamieniać. Liniową umiejętność Endministratora można zastąpić wypadem, który kończy się małym stożkiem obszarowym, i można go użyć do zadawania obrażeń, jednocześnie zmieniając pozycję, aby uniknąć znaczników obszarowych wroga. Podobnie, superumiejętność można naładować, używając umiejętności określoną liczbę razy, co jest czymś w rodzaju zastępczego czasu odnowienia, podczas gdy umiejętności mają tradycyjny, sekundowy czas odnowienia. Superumiejętność Endministratora to ogromny, półokrągły obszar obszarowy, który zadaje dodatkowe obrażenia i oszołomienie, dzięki czemu jest przydatny do kontrolowania grup.

Walka szybko staje się mieszanką kontroli tłumu, wyrównywania i unikania znaczników obszarowych oraz łączenia umiejętności w najbardziej efektywny sposób. Łączenie niektórych debuffów pozwala zadawać większe obrażenia lub odradzać kule energii, które można zdetonować w celu uzyskania silnych trafień, i jest to o wiele bardziej skuteczny sposób walki niż spamowanie umiejętnościami, które mamy poza czasem odnowienia. Warto również zachować kilka umiejętności, aby przerwać specjalne ataki z czerwonym pierścieniem, które wykonują bossowie. W Endfield istnieje pewien stopień sekwencjonowania, który ożywia walki i nie mogę się doczekać teoretycznego tworzenia drużyn z większą liczbą jednostek do mojej dyspozycji.

Przemysł w Endfield Industries

Baza fabryczna Arknights Endfield

(Zdjęcie: Hypergryph)

Szczerze mówiąc, nie wiem, dlaczego poświęciłem tyle czasu na część RPG z otwartym światem, skoro to tylko zasłona dymna dla prawdziwego gówna: budowania bazy. Nie ma innego sposobu, aby to powiedzieć; Endfield po prostu zamienia się w Factorio po pewnym czasie i zostałem całkowicie zaskoczony. Zbieramy surowce z odległych węzłów górniczych połączonych niestandardowymi liniami zip (wspaniały dodatek do gry z otwartym światem), udoskonalamy i przetwarzamy rzeczy w określonych maszynach, a następnie wysyłamy je w dół przenośników taśmowych, aby zostały przetworzone w nowe komponenty, które staną się kolejnymi maszynami przetwarzającymi więcej zasobów. Budżetują Państwo i kierują energią elektryczną, przypisują dane wejściowe i wyjściowe oraz gromadzą wszelkiego rodzaju rudę. W górę i w górę, w górę i w górę wznosi się skala twojej inżynierii, perpetuum mobile napędzane niezachwianym instynktem gromadzenia i doskonalenia.

Początkowo myślałem, że będzie to po prostu urocza minigra, być może sposób na automatyczne pozyskiwanie materiałów potrzebnych do ulepszania postaci. Ale potem zobaczyłem, jak drzewo technologiczne rozwija się przede mną jak otchłań, która spogląda w tył, i zdałem sobie sprawę, że Endfield się nie bawi. Wcześniej mówiłem poważnie, że w tej grze jest zupełnie inna gra. Spędziłem kilka dobrych godzin majstrując przy mojej pierwszej bazie, importując rudy i optymalizując linie montażowe przenośników taśmowych, i nie zrobiłem ani jednego wgniecenia w postępie technologicznym Endfield. Nie sądzę, by w pełni dorównał on symulatorom baz i fabryk premium, takim jak Factorio, ale jako dodatkowy tryb w darmowej grze RPG – do diabła, testowej wersji darmowej gry RPG – wydaje się niewiarygodnie dobry.

Arknights Endfield

(Źródło zdjęcia: Hypergryph)

Nie wiem, jak wiele wspólnego mają ze sobą fani gier z otwartym światem, RPG, Arknights, base builderów i gier gacha, ale dwie główne pętle rozgrywki w Endfield wydają się wystarczająco solidne, aby utrzymać przy sobie ogromną liczbę graczy. Nie jestem nawet największym fanem budowania baz, ale nawet ja dałem się wciągnąć w tę część gry. Pomysł grania w Diet Factorio w celu usprawnienia grindu zasobów gacha – i w rezultacie czerpania z tego dużo większej frajdy – jest czymś, czego nigdy nie wiedziałem, że potrzebuję. Endfield to eklektyczna mieszanka pomysłów, których muszę zobaczyć więcej, więc będę go bardzo uważnie śledził w miarę zbliżania się do premiery na PS5, PC i urządzeniach mobilnych.

admin
Witam, nazywam się Frenk Rodriguez. Jestem doświadczonym pisarzem z silną zdolnością do komunikowania się jasno i skutecznie poprzez moje pisanie. Mam głębokie zrozumienie branży gier i jestem na bieżąco z najnowszymi trendami i technologiami. Jestem zorientowany na szczegóły i potrafię dokładnie analizować i oceniać gry, a do swojej pracy podchodzę obiektywnie i uczciwie. Wnoszę również kreatywną i innowacyjną perspektywę do moich tekstów i analiz, co pomaga uczynić moje poradniki i recenzje wciągającymi i interesującymi dla czytelników. Te cechy pozwoliły mi stać się zaufanym i wiarygodnym źródłem informacji i spostrzeżeń w branży gier.