W tym chaotycznym, strzelającym roguelike’u strzelam do brutalnych mew i wychowuję małe aksolotle

Jeśli jest jedna rzecz, którą uwielbiam w grach niezależnych, to jest to świetna nazwa. Od współczesnych klasyków, takich jak Dredge, po nieprzemijający geniusz Untitled Goose Game, jest coś wspaniałego w tytule, który mówi prawie wszystko, co musisz wiedzieć o doświadczeniu, które masz zamiar przeżyć. AK-xolotl jest właśnie taką grą – grą, w której jesteś wściekłym aksolotlem z bronią i problemem, który zamierzasz sprawić wszystkim innym.

Połowa AK-xolotl to roguelike typu bullet-hell, który w dużym stopniu wykorzystuje świetną tytułową grę słów. Mając do wyboru broń, zabierzemy swojego sympatycznego płaza do walki z kolejnymi pomieszczeniami pełnymi uzbrojonych po zęby stworów. Zmierzyłem się z wściekłymi, strzelającymi szopami, eksplodującymi królikami i ultra agresywnymi mewami w moim dążeniu do wychowania moich aksolotlowych dzieci. Każdy bieg zaczyna się powoli, skromna strzelba grochowa jest narzędziem do rozprawienia się z garstką wrogów, ale wszystko szybko się rozkręca.

Wrogowie i siła ognia

AK-xolotl

(Zdjęcie: Playstack)

Sukces zależy od umiejętności manipulowania nacierającą hordą futrzastych wrogów, wykorzystując zaufany unik, aby ominąć ich strzały i naturalne bariery, takie jak ściany i woda, aby stworzyć sobie trochę miejsca. Ruch jest celowo wyważony, co oznacza, że jeśli dasz się zapędzić w kozi róg, prawdopodobieństwo, że wyjdziesz z tego bez szwanku, jest dość niskie. Zamiast tego proszę odciągać nacierające stwory w tę i z powrotem, uchylając się przed ich kreskówkowo oznakowanymi atakami. Stosunkowo wcześnie w grze odblokowałem pistolet laserowy z efektem przebijającym, który trafiał każdego wroga w linii, a nauczenie się zbierania przeciwników razem podczas omijania ich było kluczem do postępów.

Po podbiciu każdego pomieszczenia otrzymamy nagrodę. Może to być potężniejsza broń z ograniczoną ilością amunicji lub waluta do wydania w sklepach w grze. W idealnym scenariuszu będzie to ulepszenie, które przetrwa do końca biegu, zwiększając zdrowie lub obrażenia, lub pozostawiając za sobą niszczycielski ślad. Jak w każdym roguelike’u, w przypadku tej ostatniej opcji podejmują Państwo pewne ryzyko – zawsze istnieje szansa, że ulepszenia nie będą tak przydatne, jak byśmy tego chcieli. Ulepszenia AK-xolotl również nie są tak efektowne, jak w niektórych innych grach z tego gatunku; zamiast tego jest nadzieja, że broń AK-xolotl wykona większość ciężkiego podnoszenia.

Oprócz kolekcji broni, do której gracz będzie miał dostęp na początku każdego biegu, może on nosić ze sobą dodatkową broń, przynajmniej do czasu, aż skończy mu się amunicja. Jest to sprytny mały system, pozwalający zdecydować, czy opłaca się dodatkowa siła ognia w danym momencie – wielokrotne przełączanie się z pistoletu startowego na pełny karabin szturmowy w pokoju sprawia, że czuję się jak geniusz taktyczny, niż myślałem, że będę w grze opartej na kalamburach płazów.

Decyzja o tym, czy dokonać zamiany, czy nie, byłaby również o wiele łatwiejsza do podjęcia, gdyby broń nie była tak zabawna w użyciu; Pew-pewer to chaotyczny, grzechoczący karabin, który wyrzuca pociski na cały pokój; Sawed-off i Katana to broń krótkiego zasięgu, która może zniszczyć wrogów, ale także zniszczyć ciebie, jeśli nie uda ci się zatańczyć wokół ich ataków; snajperka i karabin szturmowy są lepsze w trzymaniu wrogów na dużą odległość, ale ich wolniejsze ataki oznaczają, że mogą nie być najlepszą opcją do trudniejszych walk.

AK-xolotl

(Źródło zdjęcia: Playstack)Indie Spotlight

Parasocial

(Zdjęcie: Chilla’s Art)

Najstraszniejsza gra, w jaką grałem przez cały rok, to japoński horror o niebezpieczeństwach związanych z prześladowcami i sławą online

W strzelaninie AK-xolotl jest więcej głębi, niż można by się spodziewać po grze opartej na żarcie, ale to tylko połowa sukcesu. Podczas gdy większość czasu spędzisz z tymi wściekłymi stworzeniami, znaczną jego część spędzisz w bardziej opiekuńczej roli. W danej rundzie można natknąć się na małego aksolotla potrzebującego ochrony. Proszę je zebrać i odesłać do domu, gdzie trzeba będzie je pielęgnować – karmić, przewijać i odciągać pokarm. Jak na mój gust jest to trochę „Baby Anabelle”, ale stosunkowo lekkie podejście, które ostatecznie sprawi, że twoje „aksolotle” zmienią się w hałaśliwe nastolatki.

Te aksolotle wymagają karmienia, więc podczas każdego biegu trzeba również zbierać składniki. Różne receptury zapewniają różne transformacje metamorfującym się aksolotlom, a gdy każdy z nich w pełni wyrośnie, będą miały różne zdolności początkowe, które będą miały wpływ na każdy bieg. Jeden z nich może być w stanie od czasu do czasu wyleczyć brakujące zdrowie, ale mój szczególnie gruby płaz zamiast tego wkracza do walki z potężną tarczą. Do znalezienia jest cała gama aksolotli, a dzięki wielu sposobom na przekształcenie ich w duże, silne aksolotle, z pewnością będziesz w stanie zawęzić się do ulubionego.

Jednakże, oprócz kreche i garnka do gotowania, stopniowo pojawi się kilka innych ścieżek ulepszeń. Od pary psów kupieckich, które prowadzą sklepy z różnym stopniem przyjazności, przez biuro pawianów, które dokumentuje twoje postępy, po zdecydowanie złego kruka, który oferuje ci bonusy kosztem szczęścia twoich aksolotli, jest to z pewnością eklektyczna grupa, ale dodaje przyjemnej głębi do zakresu sposobów, w jakie możesz się ulepszyć przed każdym biegiem.

Ślady niektórych z najbardziej inspirujących roguelike’ów wszech czasów są mocno wyczuwalne w AK-xolotl; gry takie jak Nuclear Throne i Enter the Gungeon są wyraźnymi inspiracjami. Ale oprócz uroczego spinu, jaki ta gra nadaje gatunkowi, dodaje ona wiele głębi dzięki lekko pielęgnującej, symulacyjnej kreacji aksolotli. Nie jest to co prawda roguelike na miarę Stardew Valley, które wciąż znajduje się na mojej liście ulubionych gier tego gatunku, ale jest to zabawny i zaskakująco skuteczny sposób na nadanie tej trwałej formule blasku w zupełnie nowy sposób.

AK-xolotl jest już dostępny na PC, PS5, PS4, Xbox Series X/S, Xbox One i Switch. Aby uzyskać więcej rekomendacji, prosimy zapoznać się z naszą serią Indie Spotlight, aby zobaczyć, co jeszcze nam się podobało.

admin
Witam, nazywam się Frenk Rodriguez. Jestem doświadczonym pisarzem z silną zdolnością do komunikowania się jasno i skutecznie poprzez moje pisanie. Mam głębokie zrozumienie branży gier i jestem na bieżąco z najnowszymi trendami i technologiami. Jestem zorientowany na szczegóły i potrafię dokładnie analizować i oceniać gry, a do swojej pracy podchodzę obiektywnie i uczciwie. Wnoszę również kreatywną i innowacyjną perspektywę do moich tekstów i analiz, co pomaga uczynić moje poradniki i recenzje wciągającymi i interesującymi dla czytelników. Te cechy pozwoliły mi stać się zaufanym i wiarygodnym źródłem informacji i spostrzeżeń w branży gier.