Tryb fotograficzny Mass Effect Legendary Edition oddaje piękno ulepszeń graficznych

"Legendarna (Źródło zdjęcia: EA)

Prawdopodobnie słyszeliście już, że Mass Effect Legendary Edition wygląda dobrze – ale najczystszym sposobem na cieszenie się zaktualizowaną grafiką jest spędzanie godzin w trybie fotograficznym. To tam możesz przejrzeć zaktualizowane tekstury i podziwiać pięknie przerobione skyboksy. W trybie fotograficznym możesz dosłownie zatrzymać się, aby zauważyć, o ile lepiej wygląda Mass Effect 1, od ostrej, oślepiająco jasnej Cytadeli po neon przecinający ciemne zakamarki Chora’s Den.

Nasza recenzja Mass Effect Legendary Edition pokazuje, jak wspaniale wygląda trylogia teraz, gdy BioWare zaktualizowało swoją grafikę dla konsol i kart graficznych nowej generacji. Nie mówi ci, że przejście przez Mass Effect 1 zajęło mi prawie dwa razy więcej czasu, ponieważ spędziłem godziny, próbując zrobić idealne ujęcie turianina przed kwitnącym drzewem wiśni lub getha unoszącego się w kosmos po tym, jak Liara uderzyła go Singularity.

Mass Effect Legendary Edition wygląda pięknie i nie ma lepszego obiektywu, przez który można by zobaczyć jego piękno niż tryb fotograficzny – zwłaszcza jeśli chodzi o planety, które mogłeś pominąć podczas pierwszej rozgrywki w Mass Effect 1 oraz tętniących życiem i zróżnicowanych mieszkańców Cytadeli .

Zapomniane planety Mass Effect 1

"Tryb

(Źródło zdjęcia: EA)

Jeśli grałeś w Mass Effect 1 przed edycją legendarną, być może pominąłeś eksplorację planet, na których nie było zadań głównych. Z kilkoma interesującymi miejscami na każdej planecie i tylko chybotliwym Mako, aby cię tam dostać, przemierzanie planet takich jak Nepmos i Nodacrux było bardziej uciążliwe niż cokolwiek innego.

Teraz jednak zaktualizowane sterowanie Mako sprawia, że ​​wspinanie się po stromym wzgórzu jest łatwiejszym wyczynem i oferuje mniej czasu spędzonego do góry nogami jak smutny kosmiczny żółw, a więcej czasu spędzonego na pędzeniu przez wciąż w większości puste planety. Podczas gdy BioWare nie dodało więcej wypełniaczy do tych przejezdnych światów, zaktualizowana grafika rozciąga się na skyboksy, które są naprawdę warte zobaczenia.

Kiedy wylądowałem na pierwszej planecie, która nie była częścią głównej kampanii (Eletania), natychmiast poleciłem drużynie opuścić Mako i rozpocząć sesję zdjęciową. Zielony teren jest pięknie skontrastowany z niemożliwie niebieskim niebem, usianym punkcikami światła gwiazd i przesłoniętymi miękkimi białymi chmurami cirrusów. Za chmurami pojawia się księżyc, a smuga światła przecina niebo od linii horyzontu w górę. Podczas gdy tryb fotograficzny Mass Effect Legendary Edition nie jest przełomowy i nie ma żadnych szczególnie dobrych filtrów, wykonuje swoją pracę. W każdym razie chodzi bardziej o tematykę niż o sprzęt – szczególnie dla tych z nas, którzy pamiętają, jak wyglądał Mass Effect 1 w 2007 roku.

Obraz 1 z 8

"Tryb

(Źródło zdjęcia: EA)Zdjęcie 2 z 8

"Tryb

(Źródło zdjęcia: EA)Zdjęcie 3 z 8

"Tryb

(Źródło zdjęcia: EA)Zdjęcie 4 z 8

"Tryb

(Źródło zdjęcia: EA)Zdjęcie 5 z 8

"Legendarna

(Źródło zdjęcia: EA)Zdjęcie 6 z 8

"Legendarna

(Źródło zdjęcia: EA)Zdjęcie 7 z 8

"Legendarna

(Źródło zdjęcia: EA)Zdjęcie 8 z 8

"Legendarna

(Źródło zdjęcia: EA)

Eletania to początek tego, co zamienia się w wielogodzinną wyprawę na zapomniane planety Mass Effect 1, widziane przez obiektyw wirtualnej kamery. Na Nodacrux czuję swędzenie ataku alergii fantomowej, gdy pyłek unosi się wokół komandora Sheparda. Spędziłem prawie pół godziny próbując uchwycić konkretne uderzenie pioruna na Ontarom, gdzie błękitne niebo przecinają na pół złowieszcze chmury cumulonimbus. Na księżycu Klendagon, Presrop, zatrzymuję się i patrzę z podziwem na suchą, pozbawioną życia, beżową planetę, która wydaje się wystarczająco blisko, by ją dotknąć. To tak, jakby patrzeć na Arrakis z pobliskiego księżyca w powieści Diuny.

Każdy skybox w Mass Effect Legendary Edition został upiększony, ale Mass Effect 1 to jedyna gra, która pozwala swobodnie eksplorować planety pieszo, dzięki czemu możesz je zobaczyć z każdego możliwego punktu obserwacyjnego. Próbuję uchwycić inspirujące niebo z irytująco trudno dostępnych miejsc, popychając mojego Mako zawzięcie pod górę, aż mogę wyjść i poprowadzić Sheparda do przepaści skalistego klifu. Jak widać, było warto.

Mieszkańcy Cytadeli

"Tryb

(Źródło zdjęcia: BioWare)

Cyfrowy obiektyw trybu fotograficznego wzmacnia nie tylko sterylne piękno krajobrazów, ale intymny urok mieszkańców uniwersum Mass Effect. Zaraz po wylądowaniu na Cytadeli jestem trochę powalony tym, co znajduję – surową bielą przepastnego placu i pluskiem fontann w pobliżu. Robię kilka zdjęć architektury i bujnych roślin, które ją przeplatają, ale natychmiast rozprasza mnie samotne asari siedzące na ławce z widokiem na krogański posąg wynurzający się z wody.

Ustawiam aparat za nią i robię zdjęcie, podziwiając biały wzór łuski na czubku jej głowy i to, jak szafir jej skóry wyróżnia się na musztardowej sukience. Zaledwie kilka kroków od niej salarian opiera się o balustradę mostu z całą dumą ikony nowojorskiego stylu ulicznego. „Spójrz na tego faceta!” Krzyczę do mojego pustego mieszkania, po czym podekscytowany robię kilka ujęć. „Ten facet to legenda!

Potem przypominam sobie Norę Chory i pędzę tam, aby zrobić zdjęcia asari prostytutkom, które wzbudziły moje zainteresowanie, nawet gdy miałam 17 lat i byłam zamknięta. Głębokie, zmysłowe barwy klubu odbijają się od ich lazurowej skóry, a ja gubię się w robieniu zdjęć tancerzom i ich widzom. Para ludzi, kobieta siedząca na kolanach mężczyzny, ukradkiem szepcze, gdy tuż przed nimi tańczy asari. Tancerka na podniesionej platformie klęka z nogami rozstawionymi za sobą. Zaktualizowane tekstury i oświetlenie wyglądają niesamowicie, ale to darmowy aparat trybu fotograficznego sprawia, że ​​wszyscy na Cytadeli czują się realnie.

Obraz 1 z 8

"Tryb

(Źródło zdjęcia: Ea)Zdjęcie 2 z 8

"Legendarna

(Źródło zdjęcia: EA)Zdjęcie 3 z 8

"Tryb

(Źródło zdjęcia: EA)Zdjęcie 4 z 8

"Tryb

(Źródło zdjęcia: EA)Zdjęcie 5 z 8

"Legendarna

(Źródło zdjęcia: EA)Zdjęcie 6 z 8

"Tryb

(Źródło zdjęcia: EA)Zdjęcie 7 z 8

"Tryb

(Źródło zdjęcia: EA)Zdjęcie 8 z 8

"Tryb

(Źródło zdjęcia: EA)

Na krótko wskakuję do Mass Effect 2, aby odwiedzić nową Cytadelę, gdzie zauważam, że usterka rąk asari pozostaje. Kiedy już przezwyciężam wesołość żałobnego asari przykładającego ludzką cielistą rękę do jej niebieskiej twarzy, zaczynam robić zdjęcia mieszkańcom Cytadeli, którzy w sequelu wyglądają jeszcze lepiej. Salarian i człowiek stoją tyłem do siebie przy stoiskach kupieckich naprzeciwko, oświetlonych neonowo-niebieskim światłem. Asari i turianin toczą coś, co wygląda na gorącą kłótnię przy cichym stoliku w rogu baru. Zza kamery jestem kimś w rodzaju podglądacza Cytadeli, zaglądającego w nierzeczywiste życia, które nigdy nie były bardziej realne.

Jeśli planujesz wskoczyć do trylogii po raz pierwszy lub powrócić do przygody, upewnij się, że poświęcisz trochę czasu, aby oderwać się od misji i docenić otaczający Cię świat i postacie w trybie fotograficznym. Mass Effect Legendary Edition wygląda pięknie, ale nigdy nie piękniej niż zza obiektywu aparatu.

admin
Witam, nazywam się Frenk Rodriguez. Jestem doświadczonym pisarzem z silną zdolnością do komunikowania się jasno i skutecznie poprzez moje pisanie. Mam głębokie zrozumienie branży gier i jestem na bieżąco z najnowszymi trendami i technologiami. Jestem zorientowany na szczegóły i potrafię dokładnie analizować i oceniać gry, a do swojej pracy podchodzę obiektywnie i uczciwie. Wnoszę również kreatywną i innowacyjną perspektywę do moich tekstów i analiz, co pomaga uczynić moje poradniki i recenzje wciągającymi i interesującymi dla czytelników. Te cechy pozwoliły mi stać się zaufanym i wiarygodnym źródłem informacji i spostrzeżeń w branży gier.