RoboCop ponownie: Paul Verhoeven o tym, jak niskobudżetowa satyra sc-fi zrodziła ulubioną przez fanów franczyzę

"Robocop (Źródło zdjęcia: MGM)

Gwiezdne Wojny. Mściciele. Harry’ego Pottera. Kiedy myślimy o imperiach rozrywkowych, nie przychodzi nam od razu na myśl niedroga, bardzo brutalna, społeczno-polityczna satyra z końca lat 80-tych. Ale, podobnie jak jego bohater Alex Murphy, RoboCop okazał się bardzo trudny do zabicia.

Scenarzyści Ed Neumeier i Michael Miner opowiadają o cybernetycznym gliniarzu zbudowanym przy użyciu ciała oficera zabitego na służbie, który sczepił się z obawami o uciekającą Reaganomicę, obalanie ideałów wspólnego dobra i niepewność związaną z robotami i komputerami.

Jak Neumeier opowiada SFX ze swojego domu na przedmieściach Los Angeles, były to tematy, które miał zaskakującą wiedzę na temat dorastania. „W latach 70. Północna Kalifornia była dość liberalna. Był nasycony tymi pomysłami, więc chciałem się z nich śmiać” – mówi. „Miło było, gdy publiczność brała udział w żartach. Paul [Verhoeven, reżyser] zidentyfikował to w scenariuszu i uczynił to jeszcze jaśniej”.

Pracując w tym czasie jako kierownik ds. rozwoju studia, Neumeier napisał RoboCop wraz ze studenckim filmowcem Michaelem Minerem. Scenariusz trafił do producenta Jona Davisona, który w tamtym czasie latał wysoko. „Odniósł sukces z samolotem! więc nie bał się humoru” – mówi Neumeier. „Wszyscy się o to niepokoili, ale nie Jon. Zrozumiał, że można stworzyć coś zabawnego, politycznego, dramatycznego i ekscytującego jednocześnie”.

Davison zabrał go do kultowej stajni produkcyjnej Orion i wkrótce RoboCop otrzymał zielone światło. Niektórzy reżyserzy chcieli tego, ale nie mogli tego zaplanować, inni nie pasowali do Davisona, a holenderski reżyser znany z bardzo dorosłych europejskich dramatów nie wydawał się w ogóle pasować. Początkowo Verhoeven się zgodził.

„Przeczytałem około 15 stron i wyrzuciłem to. To było tak daleko od filmów, które zrobiłem. Były znacznie bardziej oparte na rzeczywistości i na pewno nie science fiction” – mówi reżyser ze swojego domu w Hadze. „Ten podtytuł „przyszłość organów ścigania” wydawał mi się zupełnie obcy”.

Więc Verhoeven odszedł… dopóki jego żona nie kazała mu się zastanowić. „Przeczytała to w zupełnie inny sposób: czuła, że ​​istnieją elementy, które nie były tak daleko ode mnie, jak [Murphy] utrata swojej przeszłości i filozofia utraty pamięci”.

Szybki telefon do jego amerykańskiego agenta i napisano historię. „Nawet moje filmy w Holandii, jeśli dotyczyły wojny, to żaden z nich nie był filmem akcji. Bardziej interesowały mnie filozoficzne podstawy scenariusza. Widziałem RoboCopa trochę jak futurystycznego Jezusa”.

Oświadczenia policji

"Peter

(Źródło zdjęcia: Orion Pictures)

Rezultatem jest pozorna sprzeczność między krzepkim działaniem a wzniosłym komentarzem na temat zagrożeń społecznych. „Chciałem, aby film, który można było obejrzeć w wieku ośmiu lat i który uważał za najlepszy film o robotach w historii, a potem, gdy miał 28 lat, i który dotyczył innych rzeczy”, mówi Neumeier.

Dodaje, że zawsze „chowa się za” gatunkiem, by komentować świat, coś, co łatwiej przełknąć z gatunkowymi tropami akcji lub śmiechu. „[Postaci] wykazują pewne zachowania, które są zabawne, ale mogą też być niebezpieczne, złe i zepsute. To był trudny do opisania ludziom.” Neumeier mówi, że zrelaksowany stosunek Verhoevena do przemocy był kolejnym plusem. „Na stronie 22 jest morderstwo na torturach; scenariusz zawsze miał tę przewagę. Na początku Paul nie był pewien, czy to zabawne, ale dałem mu kilka komiksów Franka Millera i
był w stanie ogarnąć humor.”

Kolejnym nieoczekiwanym motywem, który połączył Neumeier i Verhoeven, było użycie kończących rozdziały segmentów „Media Break” (wizualnie inspirowanych blokową geometrią holenderskiego artysty Pieta Mondriana), z udziałem żwawych Casey Wong (Mario Machado) i Jess Perkins (Leeza Gibbons). ). „Do czasu, gdy zrobiliśmy je w Starship Troopers [w formie ogłoszeń Federacji], było to coś, co wiedzieliśmy, jak robić razem” – mówi Neumeier.

Neumeier pamięta, jak satyra Starship Troopers na wojskowy faszyzm przekradła się przez studio (Sony) niezauważona. Ale w jaki sposób hollywoodzkie moce, które były upojone sukcesem pogromców duchów, podróżujących w czasie DeLoreans i gliniarzy w Beverly Hills, wchłonęły bardziej mózgową politykę RoboCopa? Na szczęście Orion miał zwyczaj zatrudniać ciekawych ludzi i pozwalać im pracować. „Mieli opinie, ale je rozumieli” – mówi Neumeier. „Inną fajną rzeczą było to, że mieli duże nadzieje na inne filmy, więc był to niedrogi film ze średniej półki”.

Widzowie oglądali film, który kosztował 13 milionów dolarów, co odpowiada cenie 53 milionów dolarów, plus kolejne 24 miliony dolarów z domowych nagrań wideo. Podczas gdy Verhoeven, Davison i Orion mogą wziąć na siebie zasługę, że postawił na to, fakt, że RoboCop trzymał się swoich pierwotnych zadań, zależy głównie od Neumeiera. Zdając sobie sprawę, że to jego przepustka do kariery filmowej, były czytelnik scenariusza angażował się na każdym etapie procesu produkcyjnego.

„Aby być kimkolwiek w tym biznesie, musisz być producentem” – wyjaśnia. „Musisz pracować z innymi ludźmi, a oni muszą dobrze wyglądać, żeby dobrze wyglądać. Zawsze starałem się pozostać na planie przy projekcie i im więcej go robiłem, tym bardziej szanowałem różne części rzemiosła.

Verhoeven potwierdza, że ​​Neumeier był na planie przez cały czas RoboCop i Starship Troopers – często tuż obok swojego reżysera. „Myślę, że chronił mnie przed moimi europejskimi zasadami i myśleniem! [Wraz z] Philem Tippettem, który stworzył wszystkie zwierzęta dla Starship Troopers, Ed był w zasadzie współreżyserem.

Przyjazny dzieciom serial animowany wyemitowany w 1988 roku, ale ze względu na kasę filmu, kontynuacja filmu na żywo była dana. Neumeier i Miner nie mogli wrócić z powodu strajku pisarzy WGA w 1988 roku, ale Orion, który miał kłopoty finansowe po klapie, musiał się ruszyć.

Zatrudnili legendę komiksów, Franka Millera (który grał rolę naukowca zajmującego się narkotykami, Franka), a potem weterana scenariusza Walona Greena (The Wild Bunch) napisali na nowo. W 1990 RoboCop 2, wyreżyserowany przez Irvina Kershnera z The Empire Strikes Back, był zabawny, wyglądał świetnie i opierał się na mitologii i postaciach, ale ledwo podwoił swój budżet w wysokości 25 milionów dolarów w kasach.

Miller i pisarz Fred Dekker spróbowali ponownie w 1993 roku RoboCop 3 (w reżyserii Dekkera), który porzucił wszystkie inne postacie i przekształcił Murphy’ego – Peter Weller kręcił adaptację Williama Burroughsa Nagi lunch dla Davida Cronenberga. Ogolił również wszystkie twarde krawędzie, ponieważ Orion chciał mieć film RoboCop z oceną PG i (nieco zasłużenie) nie zwrócił nawet połowy budżetu.

Ale nazwa RoboCop jeszcze się nie skończyła. Przyjazny rodzinie serial akcji na żywo, nakręcony w Toronto, nie został odnowiony po jednym sezonie, co okazało się zbyt drogie. Drugi serial animowany wyemitowany w latach 1998/1999; porzucając prawie wszystkie drugoplanowe postacie, nękały ją śmieszne błędy ciągłości. A w 2001 roku wyemitowano czteroczęściowy miniserial zatytułowany RoboCop: Prime Directives. Ustawiona 10 lat po pierwszym filmie (ignoruje sequele), zajmuje się RoboCopem, który przeżył swoją przydatność po oczyszczeniu Detroit.

Oprócz niemal ciągłych występów w komiksach wydawanych przez tak różnych wydawców jak Marvel, BOOM! Studios i Dark Horse (i co najmniej osiem gier wideo), wydawało się, że to koniec serii. Tak było do czasu, gdy José Padilha, świeżo upieczony brazylijski thriller Elite Squad 2: The Enemy Within, został wezwany do MGM, które nabyło bibliotekę Oriona po sprzedaży bankructwa tego ostatniego w 1997 roku. „Zapytali go, co chce robić, a on wskazał na zdjęcie RoboCopa na ścianie sali konferencyjnej i powiedział: „Co powiesz na to?” – wspomina Neumeier.

Neumeier i Miner początkowo nie mieli nic wspólnego z ponownym uruchomieniem w 2014 roku, ale Gildia Pisarzy ustaliła, że ​​nowy scenariusz był wystarczająco oparty na ich oryginalnej pracy i przyznał im uznanie z nowym pisarzem, Joshuą Zetumerem.

Zabawny, ale lekki, tylko kiwający głową w temat tożsamości i technologii, ponowne uruchomienie było zgrabne, ale takie sobie. Publiczność zgodziła się, zwracając 242 miliony dolarów kasowych (dużo z tego w Chinach) z budżetu 100 milionów dolarów. Zabawna uwaga: Joel Kinnaman, który grał nowego Murphy’ego, powiedział Neumeierowi, jak niewygodny był garnitur. „Powiedziałem:„ Tak, ale to garnitur sprawia, że ​​występ jest ”.

Saga Forsytha

"Peter

(Źródło zdjęcia: Orion Pictures)

Kilka wielkich nazwisk flirtowało z RoboCopem w minionych latach. Darren Aronofksy podpisał kontrakt, ale odszedł rok później, decydując się na Czarnego Łabędzia, zamiast radzić sobie z niepewną sytuacją finansową MGM, która mogła spowodować, że jego oferta RoboCop zniknęła w każdej chwili (chociaż utrzymują się również pogłoski, że plany dotyczące 3D i nadmierne używanie CGI).

Prezes MGM zapytał Neumeiera, jak może wyglądać nowy RoboCop podczas spotkania, a wynikiem był RoboCop Returns, oparty na scenariuszu sequelu, który on i Miner napisali lata temu, po pierwszym filmie. Następnie w lipcu 2018 roku ogłoszono oficjalną kontynuację z Neillem Blomkampem i pisarzem Justinem Rhodesem (Terminator: Dark Fate).

Blomkamp złożył kilka kuszących obietnic, mówiąc, że będzie tak, jakby film wyreżyserował sam Verhoeven. Nawet kultowy garnitur byłby taki sam. Następnie, w sierpniu 2019 r., nagle napisał na Twitterze, że opuścił projekt, aby pracować nad horrorem. Neumeier jest ostrożny i taktowny, gdy pyta się, co się stało. „Neill to bardzo silny talent i wszyscy w MGM byli bardzo szczęśliwi, ponieważ projekt pochwycił wielkiego reżysera. Ale chciał stworzyć własną wersję naszej historii. Jako producenci, Michael i ja czytamy wersję roboczą scenariusza po szkicu. Pierwszy szkic był wystarczająco obiecujący, ale jakoś stał się bardziej ponury, bardziej przerażający i trochę wyczerpujący przez trzy kolejne szkice, aż nawet Neill pomyślał, że powinniśmy zacząć od nowa.

Ale z 30-letnim fandomem i tak mocnym założeniem, MGM wydaje się być zdeterminowane, aby próbować, dopóki nie osiągnie swojego celu, a ostatnie wysiłki są obecnie w toku z australijskim reżyserem Abe Forsythe (Małe potwory). Forsythe robi własną wersję scenariusza, przeróbki pracy wykonanej przez Rhodesa i Blomkampa, która opiera się na oryginalnym scenariuszu sequela Minera i Neumeiera z 1988 roku.

Może to brzmieć jak plątanina, ale Neumeier całkowicie wierzy w swojego nowego reżysera. Jest na pokładzie jako producent i podszedł do przybycia Forsythe’a ze swoją filozofią pozwalającą utalentowanym ludziom dawać z siebie wszystko. „Ma coś naprawdę interesującego, bardzo istotnego”, mówi. „Miło jest móc powiedzieć mu, żeby robił swoje z pewnością siebie”.

Stara się niczego nie zdradzać, ale czy jego pochwała dla oryginalnego występu Wellera i jego pomysł na powrót 73-letniego aktora może być wskazówką? Co więcej, Weller nie jest jedyną znajomą twarzą, o której wspomina. „Chciałbym zobaczyć w nim Nancy Allen” – mówi. „Byłoby cudownie, gdybyś mógł zrobić przynajmniej coś dla oryginalnych fanów dzięki tym dwóm postaciom. Nancy jest jedną z najpopularniejszych postaci kobiecych w tego typu filmach”.

Sama Allen mówi SFX, że partnerka RoboCop, Anne Lewis, była jedną z jej ulubionych ról. „Zakochałam się w scenariuszu i postaci od pierwszego czytania” – mówi. „Jest silną kobietą z pasją i celem. Granie Anne było mile widzianą zmianą w porównaniu z innymi rodzajami kobiet, które grałem w całej mojej karierze.

Ponieważ ojciec Allena był policjantem, czuła, że ​​rozumie charakter i kulturę, którą będzie przedstawiać, i to doświadczenie nie zawiodło. „Każdy dzień był ekscytujący”, mówi. „Każdy był wyjątkowy w swojej pracy.

Strzelanina toczyła się w tym samym tempie, co finalny produkt. Nigdy nie miałem wątpliwości, że będzie to świetny film”.

Jeśli chodzi o kluczowe pytanie, Allen mówi, że chociaż nikt się do niej nie skontaktował, byłaby bardzo otwarta na powtórzenie swojej roli w RoboCop Returns: „Wiele młodych kobiet wyraziło dla mnie wielki podziw w związku z Anne i myślę, że ciesz się, widząc ją ponownie na ekranie.

Jedną osobą, która nie wróci, jest Paul Verhoeven. Reżyser nie pracował w USA od filmu Hollow Man z 2000 roku i chociaż pracuje nad nowym filmem z Neumeierem, mówi, że jakikolwiek związek z RoboCopem byłby „trudny”.

„Nie byłem zadowolony z Hollow Man”, mówi. „Robiłem film studyjny pod nadzorem. Chciałem robić to, co lubiłem, a nie to, co lubiło studio. Zrobiłem to w Holandii z Black Book i we Francji z moimi dwoma ostatnimi filmami, Elle i Benedettą.

Do tej pory losy RoboCopa były tak różne, jak te z Departamentu Policji w Detroit, ale po powrocie Neumeiera i budowaniu nadziei pozostało tylko jedno do powiedzenia (z najwyższym szacunkiem): „Twój ruch, gnoju!”

Ten artykuł pierwotnie ukazał się w SFX Magazine – zasubskrybuj i nigdy nie przegap żadnej ekskluzywnej funkcji. Więcej informacji znajdziesz w naszym przewodniku po najlepszych filmach science fiction wszechczasów.

admin
Witam, nazywam się Frenk Rodriguez. Jestem doświadczonym pisarzem z silną zdolnością do komunikowania się jasno i skutecznie poprzez moje pisanie. Mam głębokie zrozumienie branży gier i jestem na bieżąco z najnowszymi trendami i technologiami. Jestem zorientowany na szczegóły i potrafię dokładnie analizować i oceniać gry, a do swojej pracy podchodzę obiektywnie i uczciwie. Wnoszę również kreatywną i innowacyjną perspektywę do moich tekstów i analiz, co pomaga uczynić moje poradniki i recenzje wciągającymi i interesującymi dla czytelników. Te cechy pozwoliły mi stać się zaufanym i wiarygodnym źródłem informacji i spostrzeżeń w branży gier.