Artyści zawsze wystawiają się na ryzyko. Malarz naraża się na śmieszność w galerii, a autor naraża się na niebezpieczeństwo, pisząc o głęboko osobistych sprawach i tematach. Reżyserowi Sea of Stars, Thierry’emu Boulangerowi, takie ryzyko nie jest obce.
[Ostrzeżenie dotyczące treści: poniższy artykuł porusza tematy takie jak zdrowie psychiczne, żałoba i samobójstwo. Zawiera również spoilery dotyczące fabuły filmów The Messenger i Sea of Stars].
(Zdjęcie: Sabotage Studio)
Boulanger założył Sabotage Studio po 10 latach prowadzenia dziennika i żałoby. Zdiagnozowano u niego coś, co nazywa „nietypowym mózgiem”, więc dla Boulangera są pewne rzeczy, które po prostu mają sens, a inne postrzegalnie proste rzeczy, których po prostu nie może ogarnąć. Inna osoba może wiedzieć, że należy wziąć prysznic rano, aby nie śmierdzieć w miejscu pracy, ale dla Boulangera pomysł, że jest to oczywiste, jest dla niego „trochę szalony”.
Boulanger udał się więc do terapeuty, co było „prawie źle widziane”, ponieważ ludzie są czasami winni traktowania tych, którzy chodzą na terapię, jakby mieli problem, mówi. „Jest tak wiele sposobów, w jakie mózg może zacząć się rozgałęziać, ze wszystkimi obwodami w mózgu i zaczynasz reagować instynktownie, więc kiedy rzutujemy na innych ludzi, to prawie tak, jakbyś rzucał swój cień na innych ludzi” – dodaje Boulanger.
Reżyser Sea of Stars uważa, że ludzie „nieustannie oskarżają innych ludzi”. Rysuje przykład złamania łokcia, a kiedy lekarz naciska na łokieć, aby go sprawdzić, przypisujesz winę lekarzowi. „Wydaje mi się więc, że doświadcza pan zdrady, bo dlaczego miałby pan tworzyć doświadczenie, które było dla pana tak bolesne, jak normalny dorosły, który po prostu powiedziałby, że jest pan niewiarygodny i toksyczny” – mówi – „wydaje się, że kiedy jest to psychiczne, przypisujemy krzywdę i intencję osobie”.
Tak więc Boulanger ostatecznie znalazł się na terapii i zmagał się z trudnościami. „W zasadzie skończyłem z życiem, a sposobem na uratowanie mojego życia była bardzo prosta metafora, którą dał mi mój terapeuta” – wyjaśnia. „Proszę sobie wyobrazić naczynie, które jest naprawdę brudne, tak brudne, że chce się je po prostu wyrzucić do kosza i skończyć z nim, zamiast zajmować się nim i poświęcać czas na jego czyszczenie, ponieważ wysiłek, jaki trzeba włożyć, aby przywrócić naczynie do pożądanego stanu, jest po prostu zbyt zniechęcający”.
„A więc wiadomość, którą otrzymałem, była zasadniczo taka, że nie jest to niemożliwe, ale jest to zbyt zniechęcające. I wtedy zacząłem mówić: „nie, nie rozumiesz, musiałbym opuścić ten związek, w którym jestem przykuty, musiałbym spalić mosty z moimi rodzicami, chciałbym założyć firmę, aby wyrazić siebie. Tak więc dla mnie założenie tej nowej firmy było jak wyznaczenie nowego początku i wielu bardzo trudnych rzeczy, które musiałem zmienić”.
The Messenger
(Zdjęcie: Sabotage Studio)
Wszystko to doprowadziło Boulanger do The Messenger. Metroidvania z 2018 roku jest stylizowana na 8-bitowy styl graficzny i była to bardzo świadoma decyzja Boulangera. Deweloper chciał „zaprezentować coś, co podoba się w estetyce, która sprawi, że przyjdziesz, a kiedy tu jesteś i rozkoszujesz się estetyką lub wibracjami, jest tam przesłanie, do którego się odnosisz”.
Stamtąd Boulanger i Sabotage otworzyli The Messenger w opowieści o żałobie. Wszystko to, co ciekawe, koncentruje się wokół nawiedzonych domów dla Boulangera – reżyser uważa, że ludzie są nawiedzonymi domami. Każdy w filmie o nawiedzonym domu wprowadza się do niego, myśląc, że wszystko będzie dobrze. Na początku będą nawet ignorować upiorne odgłosy i udawać, że nic nie słyszą i nie widzą, po prostu dlatego, że nie chcą się z tym konfrontować.
„A duchy będą zwiększać głośność, aż twoje życie w tym domu stanie się piekłem” – mówi Boulanger – „a najemca przygotowuje się psychicznie, aby tym razem nie tylko uciec, ale skonfrontować się z duchami, domagając się wiedzieć, czego chcą. To nie jest tak, że duch powie, że torturuje ludzi, ponieważ mu się to podoba, ale dlatego, że jest tam krzywda, która musi zostać uznana, i że duch potrzebuje człowieka, aby podjąć kroki w celu wyzdrowienia, ponieważ fizycznie nie może”.
„Wydaje mi się, że jesteśmy nawiedzonymi domami, ponieważ lęk i depresja są tak powszechne, a jedną z najczęstszych rzeczy jest to, że ludzie wierzą, że są jedynymi, którzy przez to przechodzą. Więc idąc naprzód, zajmę się wewnętrznym dzieckiem i upewnię się, że znajdziesz spokój”.
10 lat prowadzenia dziennika i powrotu do zdrowia doprowadziło Boulangera do przekazania własnych uczuć i zdrowia psychicznego w narracji The Messenger, co, co zrozumiałe, denerwowało go, ponieważ „każdy mógł po prostu wyśmiać pana, że jest pan tak prawdziwy, ponieważ jest pan całkowicie odsłonięty”. Proces ten na szczęście opłacił się reżyserowi, ponieważ twierdzi, że ludzie pozytywnie reagujący na opowieść The Messenger znacznie przewyższają tych, którzy reagują na nią negatywnie.
The Messenger był nawet wyzwalający dla Boulangera. To wszystko, co chciał „odłożyć na bok, by zamiast tego zacząć budować” z Sabotage Studio. „Musiałem spisać wszystko i upewnić się, że niczego nie wykluczyłem, więc teraz jest tak, jakbym to skończył” – mówi Boulanger o żalu i prowadzeniu dziennika. „Pod względem leczenia też było bardzo dobrze”.
Morze Gwiazd
(Źródło zdjęcia: Sabotage)
Sea of Stars było dla Boulanger „niesamowitym uczuciem”. Z opowieści The Messenger o spojrzeniu wstecz na smutek Boulanger, Sea of Stars zostało celowo zaprojektowane wokół patrzenia w przyszłość, z nadzieją. Jest to kontynuacja metafory tupperware w sercu: Sea of Stars polega na wyborze kontynuacji i „czyszczenia” zamiast niszczenia. Ma to więcej wspólnego z „tworzeniem czegoś i ochroną czegoś, co jest bardziej warte ochrony”, niż byciem pojedynczym promieniem światła w przeklętym świecie.
„Rzeczą, która jest konsekwentnie obecna przez cały czas, jest to, że bez względu na to, jak zniechęcająca lub makabryczna jest rzecz, którą masz przed sobą, jeśli się przyłożysz, jeśli zrobisz wszystko, co w twojej mocy, jeśli polegasz na przyjaźni” – mówi Boulanger – „możesz przez to przejść”. „Myślę, że te historie są nadal dobre i nadal przemawiają do nas z jakiegoś powodu, potwierdzają, że potrzebujesz wsparcia i potwierdzają, że jesteś większy niż suma naszych części”.”
Mimo to Sea of Stars nie jest pozbawione „makabrycznych potworów” i nawiedzających obszarów. Boulanger nie chciał, aby wszystko było postrzegane przez różowe okulary, więc wciąż mamy do czynienia ze zdradą i traumą, a ta ostatnia wynika z działań dyrektora Moraine’a. Będąc właśnie świadkiem sceny, w której Brugaves i Erlina zdradzają bohaterów Zale’a i Valere, a także Moraine’a, zapytałem Boulangera, czy podwójni bohaterowie mają reprezentować coś bardziej optymistycznego w obliczu pesymizmu Brugavesa i Erliny.
„Nie jest pan tylko moralnie w porządku z Zale’em i Valere, nie jest pan lepszy od [Brugavesa i Erliny], chodzi o to, że w rzeczywistości miał pan lepiej niż ta dwójka” – wyjaśnia Boulanger. Nasi bohaterowie urodzili się w kontekście świata, który był „bardziej stabilny”, podczas gdy Brugaves i Erlina wychowali się w czasach, w których dyrektor Moraine był bliżej swojej traumy, więc w ich życiu było wiele dysfunkcji.
„Więc jeśli chodzi o nich w moim umyśle, to nie tyle chodzi o to, że są złoczyńcami, ale o to, gdzie ktoś może wylądować, jeśli jest karmiony innymi ramami podczas rozwoju” – mówi Boulanger o duecie heel turn. Nasi bohaterowie mieli po prostu więcej szczęścia, ale dla świata zewnętrznego i Boulangera nadal oznacza to, że dobro może zwyciężyć.
Było to również ważne dla graczy. Boulanger mówi, że wiele osób czuje „chęć czynienia dobra” po ukończeniu Sea of Stars, a on nie mógłby być bardziej zadowolony z tego wyniku. „To jak świat, w którym wszystko jest możliwe i zawsze możesz wygrać, jeśli tylko spróbujesz. I wydaje się, że emanuje pozytywnym nastawieniem, gdy zsumujesz wszystkie rollercoastery, na które cię wystawia” – mówi.
Boulanger odczuwa również ulgę w innym aspekcie Sea of Stars. Reżyser umieścił jeden „wielki sekret”, myśląc, że jego odkrycie zajmie graczom miesiące, ale oczywiście odkryli go w ciągu tygodnia po premierze. Tym „wielkim sekretem” jest najwyraźniej scena, w której Boulanger przemawia do gracza bezpośrednio przez postać, przekazując mu swoje nadzieje, marzenia i stabilność psychiczną. „Zacząłem otrzymywać opinie na ten temat i wygląda na to, że to się łączy, więc jestem naprawdę szczęśliwy” – mówi.
Do przyszłości
(Źródło zdjęcia: Sabotage Studio)
W tej chwili Sabotage Studio odpoczywa, zanim prace nad DLC Sea of Stars rozpoczną się na nowo. Nawet Boulanger stara się wyluzować, próbując zrezygnować z 18-godzinnego dnia pracy i znaleźć inne możliwości, w które mógłby włożyć swój czas i wysiłek. Zaczął nawet grać na perkusji, ożywiając swoją miłość do sceny punkrockowej, próbując przywrócić równowagę w swoim życiu.
To właśnie jest głównym tematem następnej gry Sabotage: równowaga. „Mam nadzieję, że trzecia gra będzie bardziej poświęcona równowadze i jej poszukiwaniu” – mówi Boulanger. „Czułem się, jakbym miał pożyczony czas, ale już tak się nie czuję, więc teraz patrzę bardziej na równowagę i uczę się z pomocą moich kolegów, by nie robić już tych 18-godzinnych dniówek”.
„Messenger to ninja i podróże w czasie, Sea of Stars to zaćmienie słońca i księżyca. Powiem, że w przypadku trzeciej gry mamy do czynienia z równoważnym, bardzo prostym motywem, jak na pewno przygoda z tego rodzaju składnikami”, wyjaśnia Boulanger. Wygląda więc na to, że ewentualna trzecia gra Sabotage będzie bardziej tym, za co gracze pokochali studio w ciągu ostatnich pięciu lat. Za kolejne pięć i wiele więcej.