Przegląd najlepszych ujęć: Ant-Man # 5 (7/10)

(Źródło zdjęcia: Marvel Comics)

Ant-Man # 5
Wpisany przez Zeb Wells
Sztuka Dylana Burnetta i Mike’a Spicera
Napis Cory Petit
Wydane przez Marvel Comics
„Rama Ocena: 7 na 10

Komiksy zawierają mnóstwo. Jest to medium, które może zanurzyć się w głąb ludzkiej kondycji, rzucając światło na różne perspektywy i zapewniając czytelnikom cenne lekcje kultury, empatii i współczucia.

A czasami jest to medium, w którym ktoś zakłada gigantyczny garnitur zrobiony z robaków, aby mógł przejść i pokonać kolejnego gigantycznego robaka.

(Źródło zdjęcia: Marvel Comics)

Nie powinno być zaskoczeniem, że Ant-Man nr 5 przyjmuje to drugie podejście, ale z tym wnioskiem wiąże się pewna ilość jaszczurkowo-mózgowej zabawy dzięki sprytnej wizualizacji artysty Dylana Burnetta i pisarzowi Zebowi Wellsowi, który nadaje nam wystarczająco dużo charakteru rozwój, aby przyciągnąć czytelników. Podczas gdy ten ostatni numer jest bardziej emocjonującym meczem zapaśniczym niż jakakolwiek szczególnie głęboka narracja, ta seria udaje się skutecznie trzymać lądowanie wyłącznie w oparciu o punkty stylu.

Z nikczemną Macrothorax, która teraz kontroluje telepatycznie niektórych Lordów Bug-Lordów ulepszonych przez Pym Particle, Ant-Man i Stinger muszą wymyślić, jak powstrzymać zbliżającą się apokalipsę owadów. Ale co zrobią Langowie bez żadnej ze swoich najlepszych broni? Rozwiązanie Wellsa jest zarówno wygodne, jak i soczyste, ale udaje mu się oczyścić sieć poprzez zrootowanie wszystkiego w nieodłącznej przyzwoitości Scotta Langa – jasne, jest to pomysł, aby dać Ant-Manowi jego własny tytaniczny pancerz owadów, ale gdy umiera Pan Bug przypomina nam, że Scott zrobił to wszystko z powodu śmierci jednej samotnej mrówki, trudno nie chcieć wykorzenić faceta.

(Źródło zdjęcia: Marvel Comics)

Ale nawet przy sprytnym przewracaniu stołu z udziałem Pym Particles i hełmu Stingera (i niektórych zachwycających rozmowach o śmieciach z Macrothoraxa), znaczna część tej historii jest wciąż bitewnym układaniem liczb – dlatego to wspaniałe, że Burnett jest na pokładzie. Powiedziałem wcześniej, że Burnett powinien być w tym samym panteonie, co James Harren, Daniel Warren Johnson i Tradd Moore – jest hiperkinetyczny, pełen sprężystej zabawy, a nawet jest w stanie zakraść się w emocjach, kiedy najmniej się tego spodziewasz (jak kiedy Scott ze smutkiem zwija się, widząc, jak umiera Władca Błędów). Jest w stanie sprzedać dziwaczność Ant-Mana walczącego z gigantycznym robakiem, nigdy nie poświęcając energii i niebezpieczeństwa w tym kawałku.

(Źródło zdjęcia: Marvel Comics)

Jednak przy wszystkich unoszących się pięściach niektóre kawałki gubią się w tasowaniu. Intryga Wellsa z udziałem Stingera wciąż wydaje się nieco słabo rozwinięta, a nacisk i przyciąganie tego, czy Scott wkroczy do walki, wydaje się być trochę podstawowy dla nastoletniego superbohatera, który robi to od lat. (Na szczęście grafika Burnett z pewnością bardzo się przyczyniła do opracowania charakteryzacji Stingera, dając Cassie jakąś sympatyczną ekspresję, która podnosi jej przeszłość.) Ale nawet w przypadku książki o superbohaterach rzeczywiste tematy wydają się trochę cienkie – i dlatego, że błąd mitologia nie może nie czuć się na małą skalę nawet przy zaangażowanych cząstkach Pym Particles, oznacza to, że w tym czytaniu jest dużo flasha, ale niekoniecznie dużo treści.

(Źródło zdjęcia: Marvel Comics)

To, co mogło być postrzegane jako mieszany błąd – błąd, torba – Ant-Man # 5 udaje się wygrać dzięki oszałamiającym efektom wizualnym i przewiewnej historii, nawet jeśli wydaje się nieistotny nawet przy wysokich standardach współczesnego superbohatera komiksy. Choć nie uważałbym tej miniserialu za przełomową historię dla Scotta lub Cassie Lang, grafika Burnetta sprawia, że ​​jest to solidna oferta podczas spokojnego tygodnia z Domu Idei.

admin
Witam, nazywam się Frenk Rodriguez. Jestem doświadczonym pisarzem z silną zdolnością do komunikowania się jasno i skutecznie poprzez moje pisanie. Mam głębokie zrozumienie branży gier i jestem na bieżąco z najnowszymi trendami i technologiami. Jestem zorientowany na szczegóły i potrafię dokładnie analizować i oceniać gry, a do swojej pracy podchodzę obiektywnie i uczciwie. Wnoszę również kreatywną i innowacyjną perspektywę do moich tekstów i analiz, co pomaga uczynić moje poradniki i recenzje wciągającymi i interesującymi dla czytelników. Te cechy pozwoliły mi stać się zaufanym i wiarygodnym źródłem informacji i spostrzeżeń w branży gier.