Predator: Hunting Grounds dąży do autentyczności filmu B i trafia w sedno, na lepsze i gorsze

(Źródło zdjęcia: Illfonic)

Czytaj więcej

(Źródło zdjęcia: Illfonic)

Illfonic, twórca gry Predator: Hunting Grounds, opowiada o nagrodach i wyzwaniach związanych z pracą z ukochaną kinematografią

Piątek 13: Gra wideo okazała się nieoczekiwanym hitem, gdy została uruchomiona w 2017 roku, a asymetryczna rękawica survival horroru Illfonic porywa miliony graczy, często pomimo, a czasem nawet z powodu szalonej, zagadkowej konstrukcji. Bariery w grze, czy to spędzanie 20 minut w kolejce, czy wpadanie przez sam świat gry, były często warte przeszkód w chwilach niepowtarzalnej interakcji z przebiegłym Jasonem lub dobrze zorganizowanym zespołem obozowych doradców.

W tej chwili nie jestem pewien, czy mogę powiedzieć to samo o kontynuacji Illfonic, Predator: Hunting Grounds, której alternatywne rytmy PvP po prostu nie są tak zabawne i ekscytujące, jak przetrwanie nocy z Jasonem Voorheesem. To, co dzieli z piątkiem 13, to jednak litania błędów i problemów technicznych. Ale przy cenie wywoławczej zbliżonej do ceny nowego wydania AAA problemy te są o wiele trudniejsze do zignorowania, szczególnie w porównaniu ze złomowanym, niższym budżetem poprzednikiem.

W lepszych wiadomościach wyraźne uznanie Illfonic dla materiału źródłowego ponownie nadaje autentyczności, która przenika do każdego aspektu tego doświadczenia, od wyraźnie ścieżki dźwiękowej z lat 80-tych po oddzwanianie do prawie każdego filmu o drapieżniku w szafie kosmetyków i broni do odblokowania. Predator: Hunting Grounds również wygląda naprawdę fantastycznie w części, z ostrą jakością obrazu, która przenosi bogatą faunę mapy na pierwszy plan.

(Źródło zdjęcia: Illfonic)

Niestety lista technicznych osiągnięć Łowisk się tam kończy. W tej chwili niepewna liczba klatek na sekundę, nierównomierna sztuczna inteligencja wroga i niewygodne, stiltowane kontrolki są najmniejszymi problemami w grze, z wieloma usterkami, które całkowicie pozbawiły mnie satysfakcji z ukończenia meczu. Cele zespołu często nie pojawiają się, na przykład całkowicie zatrzymując postęp, a nawet musiałem zrezygnować z opcjonalnej misji samouczka Hunting Grounds – zaprojektowanej, aby pomóc ci opanować unikalny styl gry Predatora – ponieważ mój ostatni pozostały cel niewytłumaczalnie zniknął z sama mapa.

Można by to wybaczyć, gdyby Hunting Grounds było endemicznie zabawne i choć z pewnością jest trochę rozrywki, grając zarówno jako Predator i / lub członek czteroosobowej drużyny ogniowej po obu stronach każdego meczu, ta wartość rozrywki jest podcięty przez problemy z równowagą, niezręczną mechanikę i poczucie zmarnowanego potencjału. Nawet odkładając techniczne wątpliwości, wady Hunting Grounds sięgają głębiej niż te, które można łatwo rozwiązać za pomocą kilku prostych łatek.

Na przykład fantazję o grze jako tytułowego drapieżnika podważa system kontroli, który nie oddaje sprawiedliwości jednemu z największych wrogów kina. Podczas gdy powolny, nieudolny ruch Jasona Voorheesa miał sens dla psychopatycznego 300 funtów, ten pozaziemski super żołnierz ma być ewolucyjnym nadirem zwinności, precyzji i podstępu, ale nierówne kontrole parkour i posługiwanie się bronią sprawiły, że mój drapieżnik krążył po okolicy Południowoamerykańska dżungla jak wielka małpa.

(Źródło zdjęcia: Illfonic)

„Potęga fantazji gry jako tytułowy drapieżnik jest podważana przez system kontroli, który nie oddaje sprawiedliwości jednemu z największych wrogów kina”.

I inaczej niż w piątek trzynastego, który zmusił doradców do wspólnej pracy i podążenia krytyczną ścieżką, aby zabić Jasona, ta bestia jest również dość łatwa do pokonania samą brutalną siłą, o ile masz przyzwoity cel i wystarczającą ilość amunicji za pasem. W rezultacie we wszystkich meczach, w które grałem, Drużyna Ognia albo uciekała bez szwanku, albo całkowicie pokonała Predatora, co sugeruje, że IIlfonic ma trochę pracy, aby uczynić tego potwora bardziej przyjemnym, wykonalnym szachy na ich najnowszym polu bitwy dla wielu graczy.

Nie oznacza to również, że ludzie nie są pozbawieni własnych wad. Podczas gdy korzystanie z kontekstowych celów misji zapewnia mile widziane ukierunkowanie w grze jako członek czteroosobowej drużyny ogniowej, ich archetypy misji do ciastek (zabijaj tych wrogów, wchodź w interakcję z tym znacznikiem punktu itp.) Zostały wyrwane prosto z gatunku rejestr najgorszych przestępstw. Sama strzelanka z perspektywy pierwszej osoby również pozostawia wiele do życzenia, a dzięki niewielkiej garstce standardowych broni do wyboru przestrzeń do eksperymentowania i kreatywności jest poważnie ograniczona.

Dreszcz polowania

(Źródło zdjęcia: Illfonic)

Szkoda, ponieważ w podstawowej koncepcji Predator: Hunting Grounds człowiek kontra potwór zagnieżdżają się naprawdę świetne pomysły. Na przykład po zabiciu Predator może aktywować sekwencję samozniszczenia, która może zniszczyć cały oddział, jeśli nie będą w stanie uciec z jego promienia lub rozbroić samego urządzenia.

Z drugiej strony gracze Drużyny Ognistej mogą wykorzystać zieloną krew prześladowcy jako sposób na wytropienie stworzenia, a ich zdolność do maskowania jest teraz prawie przestarzała z powodu własnych obrażeń. To te chwile ciągnięcia i ciągnięcia, w których jedna unikalna mechanika gry zmienia stoły na drugą, co może sprawić, że Predator: Hunting Grounds będzie się śmiał i najgłośniej krzyczał, ale zdarzają się one po prostu za mało i daleko między nimi.

Dobrą wiadomością jest to, że Illfonic ma teraz udokumentowane osiągnięcia w zakresie wspierania swoich gier nawet po skalistym uruchomieniu, a Predator: Hunting Grounds z pewnością ma wystarczający potencjał, aby uzasadnić takie zaangażowanie. To powiedziawszy, wciąż jest to gra, którą trudno obecnie polecić, ale raczej taką, którą zachęcam do śledzenia w miarę upływu czasu. Na razie ikona z lat 80. potrzebuje miejsca, aby wyleczyć rany, ewoluować i powrócić obnażając zęby z prawdziwym zgryzem.

Aby uzyskać więcej, sprawdź największy nowe gry 2020 roku i jeszcze dalej w drodze, lub obserwuj poniżej nasz najnowszy odcinek Opcje Dialogu.

admin
Witam, nazywam się Frenk Rodriguez. Jestem doświadczonym pisarzem z silną zdolnością do komunikowania się jasno i skutecznie poprzez moje pisanie. Mam głębokie zrozumienie branży gier i jestem na bieżąco z najnowszymi trendami i technologiami. Jestem zorientowany na szczegóły i potrafię dokładnie analizować i oceniać gry, a do swojej pracy podchodzę obiektywnie i uczciwie. Wnoszę również kreatywną i innowacyjną perspektywę do moich tekstów i analiz, co pomaga uczynić moje poradniki i recenzje wciągającymi i interesującymi dla czytelników. Te cechy pozwoliły mi stać się zaufanym i wiarygodnym źródłem informacji i spostrzeżeń w branży gier.