Nowy model sezonowy Destiny 2 usuwa przyczyny, dla których gram

(Źródło zdjęcia: Bungie)

Obecny sezon Destiny 2, Season of Dawn, był jak dotąd słabą kontynuacją podwójnego whammy Shadowkeep i Season of the Undying. Mam na myśli, oczywiście. W końcu to tylko sezon za 10 USD, a nie rozszerzenie o 35 USD. Nigdy nie zamierzał mierzyć się z Shadowkeep i nigdy nie spodziewałem się, że doda tyle rzeczy, co pełnotłuste rozszerzenie, ale też nigdy nie spodziewałem się, że usunąć tyle, ile ma. I naprawdę wydaje się, że Season of Dawn i nowy model sezonowy Bungie aktywnie usuwają powody, aby grać w Destiny 2.

Gram w Destiny 2, ponieważ jest fajna. Raidy są pomysłowe, misje ekscytujące, a strzelanie bije praktycznie każdego innego strzelca na rynku. Tak, to dobra gra wideo. Ale powód trzymać grając w Destiny 2, powodem, dla którego poświęcam setki godzin, jest to, że chcę się rozwijać. Chcę min-max mojej postaci. Chcę wyznaczać i osiągać cele, z których prawie wszystkie oparte są na łupach. Kiedy skończą mi się bramki, przestaję grać. Rozumiem, że gra Destiny 2 nie powinna być odtwarzana przez cały dzień, każdego dnia i że Bungie nigdy nie wyprodukuje wystarczającej ilości nowych treści, aby zaspokoić apetyt graczy. Ale choć zabrakło mi solidnych dwóch miesięcy, aby skończyć się bramkami w Shadowkeep, straciłem całą motywację w drugim dniu Sezonu Świtu. Przeznaczenie było ważną częścią mojego życia, zarówno osobiście, jak i zawodowo, od ponad pięciu lat, a ja nigdy wcześniej tak szybko się nie wycofywałem.

Próbowałem dowiedzieć się, dlaczego Season of Dawn tak mnie zniechęcił i myślę, że sprowadza się to do sprzecznych kompulsji. Zgodnie z nowym modelem sezonowym obecne łupy i działania znikają pod koniec każdego sezonu. To sprawia, że ​​chcę grać w tę grę teraz zbierać i doświadczać nowych rzeczy, póki mogę, a to działało w sezonie nieśmiertelności. Ten hak FOMO był głęboko osadzony. Ale teraz, gdy jesteśmy w drugim sezonie tego modelu „ewoluującego świata”, jego wady zaczynają się koncentrować.

Po co mam ochotę?

(Źródło zdjęcia: Bungie)

Season of Dawn dodał zestaw sprzętu, który za moje pieniądze należy do najlepiej wyglądających produktów w całej serii. Jednak nie mam ochoty na to, i to z jednego powodu: żadne z nich nie będzie miało znaczenia w następnym sezonie. Większość broni, którą otrzymam w tym sezonie, nie będzie się kwalifikować do modyfikacji artefaktów za kilka tygodni, a zbroja, którą otrzymam, nie będzie mogła używać specjalnych modów na następny sezon. Dlaczego więc nie poczekać do następnego sezonu, żeby się przygotować? To byłoby lepsze wykorzystanie mojego czasu, prawda? Ale potem będę zadawać te same pytania w następnym sezonie, a potem w następnym, i właśnie w ten sposób trafiłem tutaj.

Wygląda na to, że nowy model sezonowy Destiny 2 miękko resetuje moją postać co trzy miesiące. Jeśli chcę zmaksymalizować moich Strażników – co, jak już ustaliliśmy, dlatego nadal gram – to mody Artefaktów zmuszą mnie do użycia określonej broni, a sezonowe mody zbroi zmuszą mnie do użycia nowej zbroi. Oznacza to, że solidny kawałek dostępnej broni jest nieistotny, a dobry pancerz – sprzęt o wysokiej sumie statystyk, dobrym rozmieszczeniu i odpowiednim powinowactwie żywiołów – jest już tak trudny do zdobycia, że ​​absolutnie nie mogę się zobowiązać do opracowania nowego ustalane co trzy miesiące. Destiny 2 polega na zdobywaniu nowych łupów, ale dla mnie, aby je ścigać, musi się to opłacać, a teraz nie. Nie mogę usprawiedliwić spędzania dziesiątek godzin na zdobywaniu czegoś, co wkrótce wyrzucę.

Cóż, jeśli nie ma broni i zbroi, to co z poziomami mocy i gracją Pinnacle? Może to zaspokoi desperacką potrzebę mojego jaszczurki, by zwiększyć liczby? Niestety nie, ponieważ Moc jest jeszcze mniej ważna. Po pierwsze, nic w grze nie wymaga poziomów Mocy Pinnacle oprócz Ordeal Nightfalls, a nawet te można ukończyć znacznie poniżej limitu. Po drugie, 10 poziomów mocy Pinnacle, które mogłem zyskać w tym sezonie, zostaną w zasadzie rozdane za darmo w następnym sezonie, a teraz wracam tam, gdzie zacząłem, wiecznie stawiając zakłady na następny sezon. W tym momencie muszę oprzeć się na czystej kinetycznej zabawie z gry Destiny 2, ale szczerze mówiąc, większość pory roku nie jest strasznie fajna do grać.

Co jeszcze można zrobić?

(Źródło zdjęcia: Bungie)

Nowością w tym sezonie jest zegar słoneczny, który, podobnie jak wcześniej Vex Offensive, jest w zasadzie wyszczuploną wersją Menażerii. To kolejna pęd bossów, tryb hordy, rzecz. Strzelasz do kolesi, wypełniasz licznik, strzelasz do dużego kolesia i zdobywasz łupy. Różnica polega na tym, że spotkania Sundial są bardziej powtarzalne, jego pula łupów jest znacznie mniejsza, a bazowy system walutowy jest nużący i ograniczający. Ostatni punkt jest tym, co naprawdę dla mnie to zabija. Mogę kredować pozostałe dwa do różnicy czasu rozwoju między menażerią a zegarem słonecznym – a zegar słoneczny nie jest złą działalnością – ale waluta wydaje się krokiem wstecz w projektowaniu. Tam, gdzie system run Menażerii ożywił grę, dodając dodatkowe nagrody do każdej aktywności, Spolaryzowana Fraktalina Sundiala zaszufladkowała Sezon Świtu w sloganie nagród.

Muszę ulepszyć moje planetarne obeliski, jeśli chcę poprawić łupy na zegarze słonecznym, a do tego potrzebuję spolaryzowanej fraktaliny. Najlepszym sposobem na zdobycie Fractaline jest mielenie nagród Obelisku, z których żaden nie podpalił mojej duszy. Ich cele wahają się od podstawowych, takich jak „Kill Vex” lub „Uzyskaj szybkie zabójstwa z karabinu zwiadowczego”, po naprawdę przyziemne, takie jak „Zabij 20 poległych kapitanów”. Od dawna gram w Destiny, więc przywykłem do godzinnego zabijania kolesi w jaskiniach. Problem w tym, że tym razem nagroda nie usprawiedliwia grindowania. Co ważniejsze, nagrody za obeliski są bardziej inwazyjne niż poprzednie, ponieważ są pozycjonowane jako główny cel tego sezonu.

(Źródło zdjęcia: Bungie)

Nie chcę grać w Destiny 2, aby robić nagrody; Chcę robić nagrody podczas gry inne rzeczy w Destiny 2. W przeszłości prowadziłem Strajki, by zyskać reputację, materiały i inne łupy, i zbierałem nagrody z boku, aby wesprzeć ten cel. Nagrody były drugorzędne; skupiłem się na Strajkach. Ale większość nagród Obelisku nie może zostać ukończona w rozsądnym czasie – w każdym razie rozsądnym dla nagrody – chyba że wykonasz konkretne, powtarzalne czynności, a najbardziej skuteczna metoda często sprowadza się do zabijania kolesi w jaskini. Strajki, Tygiel, Gambit i inne działania same w sobie nie są satysfakcjonujące i nie działają dobrze z nagrodami Obelisk. Więc teraz jestem właśnie szlifowanie nagród co tydzień, bo to jest to, co się naprawdę liczy. To do bani i wydaje się, że jest to całkowite przeciwieństwo uzupełniających się grindów, jakie miałem w Shadowkeep z takimi rzeczami, jak bronie esencji.

W tej chwili Destiny 2 każe mi grać w ograniczonym czasie działania, które mi się nie podobają, aby zdobywać łupy, na których mi nie zależy, a przyczyną tego wydaje się być popychanie fabuły nie widząc. Naprawdę walczę ze znalezieniem pozytywów w nowym modelu sezonowym Destiny 2, ponieważ z mojego doświadczenia wynika, że ​​wszystko, co zostało zrobione, to usunięcie treści z gry i odejście od powodów, dla których gram. Przynajmniej zawsze będzie następny sezon?

admin
Witam, nazywam się Frenk Rodriguez. Jestem doświadczonym pisarzem z silną zdolnością do komunikowania się jasno i skutecznie poprzez moje pisanie. Mam głębokie zrozumienie branży gier i jestem na bieżąco z najnowszymi trendami i technologiami. Jestem zorientowany na szczegóły i potrafię dokładnie analizować i oceniać gry, a do swojej pracy podchodzę obiektywnie i uczciwie. Wnoszę również kreatywną i innowacyjną perspektywę do moich tekstów i analiz, co pomaga uczynić moje poradniki i recenzje wciągającymi i interesującymi dla czytelników. Te cechy pozwoliły mi stać się zaufanym i wiarygodnym źródłem informacji i spostrzeżeń w branży gier.