Potrafię wskazać moment, w którym zdałem sobie sprawę, że mam już dość Honkai Star Rail – bezsprzecznie świetnego JRPG, zgodnie z naszą zaktualizowaną recenzją Honkai Star Rail PS5 – i że nigdy nie zastąpi mi Genshin Impact. Grałem w obie gry od czasu premiery i zapoznałem się z podręcznikiem wspólnego dewelopera Hoyoverse. O ile jednak Genshin podoba mi się bardziej niż kiedykolwiek, o tyle Star Rail oficjalnie mi się znudziło i odłożyłem je na półkę. To nieumyślnie sprawiło, że odkryłem, jak i dlaczego lubię JRPG i gry z obsługą na żywo, i ostatecznie sprawiło, że jestem bardziej zmotywowany niż kiedykolwiek, aby zagrać w Genshin.
Opowieść o trzech postaciach
(Źródło zdjęcia: Hoyoverse)
Obie gry wypuściły kilka nowych postaci w ciągu ostatniego miesiąca, a ja sięgnąłem po wszystkie z nich. Zdobyłem Neuvillette i Wriothesley w Genshin, a także Jingliu w Star Rail, ostatecznie rezygnując z tej ostatniej przed niedawną premierą Topaz (którą i tak nie byłem zbyt zainteresowany). Kiedy po raz pierwszy użyłem ataku Neuvillette, który jest po prostu Hydro Pump z Pokemonów, wybuchnąłem śmiechem i natychmiast wyciągnąłem go, plus duplikat dla jego pierwszej konstelacji. Bez dwóch zdań: chcę tę postać. Dokładnie to samo stało się z kombosami Wriothesleya. Wreszcie wojownik, który używa rękawic! Obie postacie dają ogromną frajdę z gry i pozwoliły mi wykorzystać niektóre z moich ulubionych postaci, takich jak Beidou i Shenhe, w nowych drużynach.
Jednak kiedy dostałem Jingliu w Star Rail, tak naprawdę nic się nie zmieniło. Jest po prostu nową postacią DPS, co czyni ją moją trzecią obok Seele i Kafki. Wyrównałem jej poziom, przygotowałem ją, zabrałem do lochów w końcowej fazie gry i natychmiast wszystko zniszczyłem. Ale nic nie czułem. Jingliu ma sztuczkę ze zmianą postawy, ale nie zmienia ona znacząco przebiegu walki. Jej optymalne drużyny nie różnią się znacząco od drużyn Seele, którymi grałem od miesięcy, i jest to w dużej mierze prawdą w przypadku innych jednostek DPS, takich jak Imbibitor Lunae i Blade. Mają drobne dziwactwa, ale obrażenia to obrażenia.
(Źródło zdjęcia: Hoyoverse)
Genshin Impact to trzecioosobowe RPG akcji z otwartym światem, podczas gdy Honkai Star Rail to turowe JRPG. Wydaje mi się, że można tylko sprawić, by tury były tak różne, podczas gdy postacie takie jak Neuvillette i Wriothesley mają natychmiastowe i dostosowane style gry z kinetycznym czynnikiem wow. Jingliu jest po prostu kolejną postacią rzucającą większe liczby, a jej drużyny zazwyczaj grają tak samo jak inne drużyny hiper-carry: DPS, wsparcie, debuffer, uzdrowiciel lub tank.
Ta przepaść w walce wiąże się również z trudnością, która jest dla mnie przełomem w wielu grach. Genshin i Star Rail są zasadniczo łatwe. Po osiągnięciu odpowiedniego poziomu i zdobyciu odpowiedniego wyposażenia, można bez większego wysiłku przejść obie gry. Moje postacie Genshin są zoptymalizowane poza granice rozsądku i nic nie jest już wyzwaniem, ale nadal cieszę się systemem walki, który jest o lata świetlne przed resztą gry, ze względu na jego uderzające, miażdżące elementy.
Ale Star Rail jest dla mnie zabawny tylko wtedy, gdy jest nieco trudny, ponieważ strategiczna satysfakcja z każdego turowego systemu walki wyparowuje bez prawdziwego wyzwania. Napięcie i niebezpieczeństwo są również niezbędne w grach takich jak XCOM, Into the Breach, Marvel’s Midnight Suns lub turowych grach JRPG, takich jak Shin Megami Tensei, Etrian Odyssey lub Octopath Traveler. Poczucie trudności popycha mnie do uczynienia moich postaci silniejszymi i myślenia w walce. Nie muszę myśleć intensywniej, jeśli mogę dosłownie automatycznie rozegrać swoją drogę przez każdą walkę, podczas gdy akcja z chwili na chwilę w Genshin zawsze jest dobra, nawet gdy znęcam się nad słabymi wrogami.
Co sprawia, że gry JRPG są zabawne?
(Źródło zdjęcia: Hoyoverse)
To dało mi do myślenia, ponieważ wiele gier JRPG jest właśnie takich. Będę podążał za tym samym podstawowym archetypem drużyny przez całą grę i dość często wyprzedzam krzywą trudności, ale nadal z przyjemnością gram przez 60, 90 lub 150 godzin lub dłużej. Co jest innego w Star Rail? Czy jest to funkcja tego, jak długo grałem w tę grę? To nie jest tak, że spędziłem w niej 500 godzin czy coś w tym stylu, ale czas z pewnością ma znaczenie. Myślę, że po prostu nie jest to dla mnie gra na zawsze. Może to dlatego, że jest grindy? To także część tego, ale myślę, że podstawowym problemem jest progresja postaci.
Gdybym miał wybrać jedną rzecz, to poczucie progresji byłoby prawdopodobnie tym, co sprawia, że wracam do JRPG. Uwielbiam budować postacie. Odblokowywanie nowych umiejętności, łączenie klas, zdobywanie nowych broni i dostosowywanie do nich mojej drużyny. Ten sentyment pochłonął mniej więcej połowę mojej recenzji Bravely Default 2 i jest prawdziwy również w przypadku nowszych faworytów, takich jak Xenoblade Chronicles 3 i Sea of Stars.
Honkai Star Rail tak naprawdę tego nie ma. Każda postać ma tylko trzy podstawowe zdolności – normalny atak, umiejętność i superumiejętność – i nie mamy nad nimi żadnej kontroli. Nie ma personalizacji; zamiast tego „uzupełniasz” postać, awansując ją i odblokowując wszystkie jej pasywne umiejętności. Na przykład każdy Jingliu jest identyczny. To znaczy, oczywiście. Te postacie są głównym punktem sprzedaży gry, więc oczywiście gracze nie mogą po prostu dostosować ich tak, jak chcą. Rozumiem dlaczego, ale w dłuższej perspektywie myślę, że to właśnie tutaj zasady gacha zaczynają kolidować z moimi własnymi gustami w sposób, w jaki Genshin nigdy tak naprawdę nie był.
Proszę za mną z tym grindem
(Źródło zdjęcia: Hoyoverse)
Bez personalizacji postęp musiałby pochodzić od nowych postaci, które mogłyby zmienić budowanie drużyny, ale w przeciwieństwie do Genshina, postacie Star Rail nie zmieniły dla mnie odczuć. W tym momencie nie jestem zainteresowany żadnymi czołgami, uzdrowicielami ani postaciami DPS, ponieważ mój skład jest już dobrze zaokrąglony. Oznacza to, że jedyną motywacją dla mnie byłoby oczywiste pełzanie mocy, które jest niesławną przeszkodą gacha, z którą nie chcę mieć do czynienia. Genshin wykonał niezwykle dobrą robotę, minimalizując wzrost mocy – czasami zbyt dobrą robotę, wypuszczając śmieciowe postacie – i jest to jeden z powodów, dla których trzymam się go tak długo. System obrażeń Star Rail dopasowujący się do żywiołów może również popchnąć mnie do przyciągnięcia nowych jednostek, ale gdy zdobędziesz dwa lub trzy z każdego typu, to również traci swój blask, ponieważ jest to po prostu Simon mówi. Szymon mówi: słabość lodu? OK, Jingliu, wybieram pana.
Przypuszczam, że mógłbym uzyskać postęp w procesie ulepszania postaci, które mam, ale system reliktów Star Rail jest tak rażąco niesprawiedliwy, że nie chciałem się w niego angażować. Szanse są ułożone przeciwko tobie jeszcze bardziej niż w Genshin: musisz zdobyć sześć idealnych elementów zbroi na postać, w przeciwieństwie do czterech w Genshin (plus jeden miłosiernie elastyczny element poza zestawem), a prawidłowe statystyki spadają znacznie rzadziej. W Genshinie maksymalizuję statystyki do absurdalnego poziomu, ale w Star Rail szybko zadowoliłem się jakąkolwiek w połowie przyzwoitą konfiguracją, ponieważ próba ulepszeń była jak modlitwa o falę upałów na Arktyce. System łupów sprawia, że Diablo 4 przed sezonem 1 wygląda jak Diablo 4 sezon 2, a ja nie potrzebuję więcej toksycznego RNG w moim życiu.
Najdziwniejsze jest to, że Star Rail robi kilka rzeczy wyraźnie lepiej niż Genshin. Wiele z typowych pułapek gacha wydaje się bardziej dopracowanych dzięki kilku udogodnieniom jakości życia, a jego roguelike’owa gra końcowa bije na głowę szorstki loch Spiral Abyss Genshina, ale rdzeń nie ma dla mnie takiego samego trwałego uroku. Trochę mi smutno, że porzucam JRPG, ale w pewnym sensie to doświadczenie przyniosło mi ulgę. Sprawia to, że jeszcze łatwiej jest polecić Star Rail jako zabawną grę, w którą można grać za darmo, wyczyścić główną zawartość i porzucić tak, jak w przypadku JRPG bez gacha. W końcu właśnie to zrobiłem, choć po drodze wydałem trochę pieniędzy (prawdopodobnie mniej niż cena normalnego JRPG).
Udowodniło mi to również, że mogę naprawdę dobrze się bawić z nadchodzącymi grami Hoyoverse, takimi jak Honkai Impact 3rd Part 2 i Zenless Zone Zero, bez podpisywania długoterminowego zobowiązania. Genshin po prostu uderza inaczej. Myślę, że będę tu, dopóki serwery nie zgasną.