Dlaczego Strange New Worlds to serial Star Trek – i świat – właśnie teraz potrzebuje

The Star Trek: Strange New Worlds crew (Źródło zdjęcia: CBS)

Co jest w imieniu? Jeśli chodzi o programy telewizyjne Star Trek, tytuł mówi bardzo dużo. Początkowe napisy The Next Generation wystarczyły, aby powiedzieć nam, że był to Trek dla nowej generacji; Voyager sugerował załodze długą podróż; Picard natychmiast dał do zrozumienia, że ​​misją był mężczyzna. Prequel series Enterprise próbował wydać oświadczenie, całkowicie usuwając Star Trek z jego nazwy – chociaż ostatecznie przywrócił go do trzeciego sezonu, kiedy producenci zdali sobie sprawę, że ich mierne wysiłki w podstępach nie oszukały nikogo.

Niedawno ogłoszony Star Trek: Strange New Worlds ma prawdopodobnie najbardziej sugestywny tytuł. Wyciągnięta z oryginalnego pięcioletniego oświadczenia Jamesa T. Kirka – wiesz, o poszukiwaniu nowego życia i nowych cywilizacji – przywołuje ducha przygody, tę opartą na podstawach formułę nieustraszonej ekipy śmiało zmierzającej w nieznane regiony galaktyki. Może potencjalnie być najczystszą destylacją oryginalnego etosu Star Trek od czasu ostatniej generacji The Next Generation w 1994 roku i może być właśnie tym, czego potrzebuje franczyza – i planeta Ziemia – w tych niezwykłych czasach.

Dziwniejsze światy

(Źródło zdjęcia: CBS)

Dziwne nowe światy z pewnością wydają się być serią, której wierni chcą Star Trek, a moc wentylatora jest siłą napędową na zielonym świetle serii. Publiczność była tak zachwycona kapitanem Christopherem Pike’em, oficerem naukowym Spockiem i pierwszym oficerem „numerem jeden”, gdy USS Enterprise wypaczyło się w Star Trek: Discovery w zeszłym roku, że otrzymali kody dowodzenia na własny rachunek. Pomyśl o Angel, Frasier lub – ahem – Joey, ale w 23 wieku.

„Kiedy powiedzieliśmy, że usłyszeliśmy, jak fani wylewają miłość do Pike’a, Number One i Spocka, kiedy weszli na pokład Star Trek: Discovery w zeszłym sezonie, mieliśmy na myśli to” – powiedział StarTrek.com producent wykonawczy i naczelny szef telewizji Trek Alex Kurtzman . „Te kultowe postacie mają głęboką historię w kanonie Star Trek, ale wiele z ich historii nie zostało jeszcze opowiedzianych. Enterprise, jego załoga i fani wyruszają w niezwykłą podróż na nowe granice w uniwersum Star Trek. ”

Te granice nie są całkowicie oczywiście nowe. Pike, Spock i Number One wyprzedzają nawet samego Kirka, kierując załogą Enterprise w oryginalnym pilocie Star Trek. Nakręcony w 1965 roku, ich jedyny występ w „The Cage” nie pojawił się na liście kierowników sieci i nie pojawił się w telewizji dopiero po dziesięcioleciach później – choć pilot stał się kanonem dzięki retrospekcji w dwuczęściowej serii „Menażeria” Original Series. Kombinezony widziały już wystarczająco dużo, aby dać twórcy Star Trek Geneowi Roddenberry’owi mało prawdopodobną drugą szansę, ale zanim seria opuściła Spacedock w 1966 roku, tylko Spock nadal służył na moście Enterprise.

Oryginalna Pike Jeffrey Hunter, mając zaledwie godzinę zabawy, nigdy nie miała szansy odcisnąć swojego piętna. W rzeczy samej, mimo popołudniowego wyglądu idola, Szczupak myśliwego jest zbyt suchy i powściągliwy, aby przekonać go jako lidera telewizyjnego serialu akcji – niewiele wskazuje na to, że stałby się ikoną popkultury o proporcjach w kształcie Kirka.

Jednak w ciągu zaledwie jednego sezonu na pokładzie Discovery Anson Mount zmienił Pike’a w jednego z najbardziej pamiętnych dowódców Gwiezdnej Floty, człowieka, którego przyzwoitość harcerska nigdy nie przeszkodziła w jego wrodzonej charyzmie. Kontrast ze złym Mirror Universe CO, Gabriel Lorca, nie mógł być ostrzejszy – ten Pike jest tak honorowy, że bierze bolesne wizje swojej tragicznej przyszłości na podbródku dla większego dobra – a jednak natychmiast uczynił krzesło kapitana swoim własnym.

Kiedy Discovery wystartowało w odległej przyszłości w finale drugiego sezonu, ustalona ciągłość zapewniła, że ​​Pike pozostanie w tyle. Więc Strange New Worlds stanowi mile widzianą wymówkę, aby zatrzymać go – i Spocka i numer jeden – w telewizji. To dobra wiadomość, ponieważ Mount, Ethan Peck (jako Spock) i Rebecca Romijn (jako Number One – porównawcza pusta tablica w tym momencie) już zrobili wystarczająco dużo, aby zasugerować, że mają wystarczająco dobrą chemię na ekranie, aby przeprowadzić program. Mądrze potraktowane trio mogło nawet odzwierciedlać kultową oś Kirka / Spocka / McCoya, która była maszynownią Pierwszej Serii.

Klasyczne wartości Star Trek

(Źródło zdjęcia: Paramount)

Jeśli Discovery lub Picard byłyby twoim wprowadzeniem do uniwersum Star Trek, będziesz się zastanawiać, o czym była producent wykonawczy Akiva Goldsman, kiedy powiedział Variety: „Postaramy się powrócić do niektórych klasycznych wartości Treka, aby być optymistycznie i bardziej epizodycznie. ”

Jednak w kategoriach Treka ostatnie serializowane, moralnie niejednoznaczne pokazy są anomalią, tyle samo produktów współczesności, co półwiecza franczyzy, która je zrodziła. W erze szczytowej telewizji – zdominowanej przez odcienie szarości antybohaterów i złożone wybory moralne – idealistyczna wizja przyszłości Roddenberry’a stała się niemodna, anachronizm oldskulowej telewizji sieciowej. Ale teraz, gdy Trek to udowodnił mogą uciec od korzeni, nie ma powodu, aby nie wracać – po co przepraszać za bycie częścią jednej z największych serii popkulturowych wszechczasów?

Niezależne historie tygodnia są częścią DNA Star Trek. Przekaz na nową planetę, rozwiązywanie kilku problemów, powrót do domu i zapominanie o tym – to część tego miksu od pierwszego dnia. Ale tak jak w przypadku Doktora Who, możliwość bycia nowym programem każdego tygodnia, opowiadania innej historii w innym miejscu z nową obsadą wspierających graczy, zawsze była kluczem do długowieczności Treka. Jest jeszcze wiele dziwnych, nowych światów do odkrycia, a do tego mnóstwo debat na temat zalet i wad naruszania Pierwszej Dyrektywy. Kto chce pozwolić The Orville na dobrą zabawę?

Poza tym nie ma powodu, dla którego stare powiedzenie Spocka o „nieskończonej różnorodności w nieskończonych kombinacjach” nie powinno dotyczyć również programów telewizyjnych Star Trek. Ponieważ Kurtzman powiedział już reporterowi Hollywood, że „celem jest ciągłe nadawanie czegoś Star Trek”, do Discovery, Picard i Strange New Worlds dołączą na ekranie animowana komedia Lower Decks i dramat szpiegowski, sekcja 31. Oznacza to, że jeszcze więcej pokazów Treka biega jednocześnie niż my w czasach świetności lat 90. – a jeśli wszyscy przeżyją, muszą się wyróżniać.

Przed dziwnymi nowymi światami…

(Źródło zdjęcia: Netflix)

… mamy sezon 3 Star Trek: Discovery, na który czekamy. Kliknij ten link, aby znaleźć wszystko, co wiemy o S3.

Potencjalni (jakby) zdali sobie sprawę, że w latach 90. i na początku XX wieku ustawienie stacji kosmicznej Deep Space Nine było dużym odejściem od przygód statku kosmicznego Next Generation, podczas gdy układ Voyager „zagubił się w kwadrancie Delta” (teoretycznie) znów wstrząsnął. Ale – pomijając DS9 – pokazy były często hamowane przez podejście „Co by zrobił Roddenberry?”, Które utrzymywało ciągłe historie i konflikty między załogą statku na minimalnym poziomie. Nawet Enterprise, sto lat przed serią Original, walczyło o wyrwanie się z wieloletnich konwencji franczyzy. Przynajmniej teraz powinna istnieć swoboda posiadania pięciu programów, które rzeźbią swój unikalny kurs we wszechświecie Star Trek. Wszystko Trek ale wszystko inne.

Teraz, gdy Discovery i Picard wprowadzili serię w XXI wiek, kurs Strange New Worlds jest gotowy, aby uczcić przeszłość Star Trek, współczesny hymn franczyzy o pozytywności. Depresyjny stan planety Ziemia w tej chwili nie oznacza, że ​​każdy program telewizyjny musi być radosnym świętem życia; zawsze będzie miejsce na skomplikowany dramat eksplorujący ciemną stronę ludzkiej kondycji. Ale na optymistycznych ideach przyszłego Treka zbudowano świat tolerancji, słuchania innych punktów widzenia i wspólnej pracy nad wspólnym celem – to wszystko, co moglibyśmy teraz wykorzystać. Jeśli Star Trek nie może bezwstydnie działać w tej przestrzeni, to po co to, u licha, jest?

Chcesz więcej zasięgu w Treku? Oto nasz przewodnik po Oś czasu Star Trek

admin
Witam, nazywam się Frenk Rodriguez. Jestem doświadczonym pisarzem z silną zdolnością do komunikowania się jasno i skutecznie poprzez moje pisanie. Mam głębokie zrozumienie branży gier i jestem na bieżąco z najnowszymi trendami i technologiami. Jestem zorientowany na szczegóły i potrafię dokładnie analizować i oceniać gry, a do swojej pracy podchodzę obiektywnie i uczciwie. Wnoszę również kreatywną i innowacyjną perspektywę do moich tekstów i analiz, co pomaga uczynić moje poradniki i recenzje wciągającymi i interesującymi dla czytelników. Te cechy pozwoliły mi stać się zaufanym i wiarygodnym źródłem informacji i spostrzeżeń w branży gier.