To już oficjalne – w nowym zestawieniu filmów DC będzie dwóch Batmanów (Batmanów?). Jedną z nich jest skuteczna (i popularna) kreacja Roberta Pattinsona w kontynuacji Elseworlds The Batman 2, a drugą wersja zakapturzonego krzyżowca zakotwiczona w uniwersum DC w The Brave and the Bold.
W jaki więc sposób nowy, „kanoniczny” filmowy Batman ma się wyróżniać, skoro bardziej ugruntowane podejście do Bat-Tinsona również będzie kontynuowane obok niego? Odpowiedź tkwi w wypowiedzi Jamesa Gunna, współprezesa DC Films, który stwierdził, że „The Brave and the Bold” skupi się bardziej na dynamicznym duecie Batmana i Robina, a konkretnie na Bruce’ie Wayne’ie i jego synu, Damianie Wayne’ie.
Jeśli o mnie chodzi, pozostawienie szorstkiego, realistycznego, mniej komiksowego spojrzenia na Bruce’a Wayne’a w The Batman i skupienie się na relacji między Batmanem i Robinem w bardziej heroicznych filmach DC Universe jest dokładnie właściwym posunięciem – i to takim, które jest szczerze spóźnione.
(Zdjęcie: Warner Bros)
Odkąd Batman ’89 zapoczątkował całą serię filmów o Batmanie, seria filmowa została zrestartowana nie mniej niż trzy razy (cztery, jeśli policzymy nadchodzącą wersję Brave and the Bold). Ale była tylko jedna filmowa wersja Robina na żywo – wersja Chrisa O’Donnella z lat 90. I chociaż Batman Forever i Batman i Robin mają swoich kultowych zwolenników, żadna z postaci nie była traktowana szczególnie poważnie w tych filmach, nie mówiąc już o złożoności ich relacji.
Wprowadzenie Damiana Wayne’a, syna Batmana z krwi i kości i obecnego komiksowego Robina, przeskakuje prosto do sedna złożonej, no cóż, dynamiki Dynamicznego Duetu. Odkąd oryginalny Robin, Dick Grayson, został wprowadzony w 1940 roku w Batman #1, Boy Wonder był jasną, radosną folią dla ponurej postawy Mrocznego Rycerza. Damian Wayne obraca tę dynamikę na głowie jako nastolatek wychowany przez matkę Talię al-Ghul na zabójcę, zmuszając Bruce’a do skonfrontowania się z własną postawą i motywacjami – a także jego relacjami z Dickiem Graysonem, Jasonem Toddem i Timem Drake’em, innymi Robinami, którzy mają złożone i często zranione historie z Bruce’em jako jego zastępczymi synami.
(Zdjęcie: DC)
I to jest właśnie sedno tego, dlaczego skupienie się na relacjach między Bruce’em Wayne’em i jego synem Damianem, a także, miejmy nadzieję, poprzednikami Damiana jako Robina, jest idealnym wyborem dla współzarządzających DC Studios Jamesa Gunna i Petera Safrana.
Nadanie priorytetu relacji Batmana i Robina nie tylko zapewnia solidną linię demarkacyjną od wersji The Batman 2 Caped Crusader, jednocześnie oferując możliwość zrobienia czegoś, co nie było wielokrotnie powtarzane w filmach o Batmanie na żywo, ale także pasuje do tematów, które sam Gunn do tej pory wprowadził do swoich wielu filmów i programów o superbohaterach na przestrzeni lat.
Mianowicie, Gunn od dawna koncentruje się na koncepcji liczenia się z dziedzictwem własnych krewnych, jednocześnie znajdując nową, wybraną rodzinę, która podnosi na duchu osobę, którą się stałeś. Jest to dominujący motyw w trylogii filmowej Strażnicy Galaktyki oraz w jego serialu Peacemaker.
(Zdjęcie: DC)
Gunn pełni funkcję producenta wykonawczego w The Brave and the Bold, a reżyser The Flash, Andy Muschietti, ma kierować filmem, więc nie sugerujemy, że narzuci wizję innemu twórcy. Ale przewodnia ręka Gunna jako producenta i współzarządzającego DC Films wniesie również jego priorytety i gust.
W ten sposób można bezpiecznie założyć, że jednym z powodów, dla których zdecydował się skupić na koncepcji The Brave and the Bold jako filmu o Batmanie i Robinie na długo przed dołączeniem Muschiettiego, był przynajmniej częściowo sposób, w jaki podróż Batmana, aby zaakceptować swojego syna z krwi i kości, jednocześnie licząc się ze swoją historią z adoptowanymi synami, pasuje do tych tematów.
Mamy więc nadzieję, że The Brave and the Bold spełni swój potencjał jako pierwszy film akcji na żywo, który podejmie poważną próbę zaadaptowania relacji między Batmanem i Robinem w głębszy sposób niż jeden raz, kiedy próbowali tego wcześniej. Dobry, solidny film o Batmanie i Robinie może przejść długą drogę do ustanowienia ery Gunna i Safrana w DC Studios w sercach i umysłach fanów, a także przyciągnąć zmęczoną rebootem widownię filmów o superbohaterach, która chce czegoś, czego wcześniej nie widzieli.
Damian Wayne jest jednym z najlepszych Robinów Batmana wszech czasów.