Call of Duty Warzone będzie ostatnią królewską bitwą tego rodzaju

(Źródło zdjęcia: Activision)

Call of Duty: Warzone będzie ostatnim w swoim rodzaju. Nie, nie ostatnia gra Call of Duty – możemy spodziewać się ich o wiele więcej, dopóki ziemia będzie się obracać. Nie mówię też o swobodnej grze w królewskie bitwy, ponieważ jestem pewien, że jedno zostanie ogłoszone, zanim dotrzesz do końca tego zdania. Mówię o rodzaju zwycięskich, zeitgeistycznych bitew królewskich, które dominują w twoim czasie, na osi czasu i uwadze wszystkich. Warzone może być obecnie jedną z największych gier na świecie, ale wydaje się też jedną z ostatnich gier, w której wszyscy znajomi będą dyskutować o tym, gdzie upuścić.

Autostrada do Warzone

(Źródło zdjęcia: Activision)

Nie ma wątpliwości, że Warzone postawił roszczenie na wielu dyskach twardych. 50 milionów osób grało w tę grę w pierwszym miesiącu, co jest na równi z liczbą osób grających w Apex Legends, które również osiągnęły ten kamień milowy w podobnym czasie. Oba miały również szybszy wzrost niż Fortnite, który zajął 16 tygodni, aby trafić 45 milionów graczy (chociaż łatwo poszło dalej, aby przewyższyć tę liczbę). Oczywiście są to imponujące liczby. Ale robi to czuć podobnie jak Warzone ma popularność premiery Apex Legends?

Kiedy Apex Legends wprowadził na rynek w lutym 2019 r., Było to tak blisko prawdziwej niespodzianki, jak to tylko możliwe w grach. Oto zupełnie nowy battle royale jednego z najbardziej cenionych w branży studia strzelanek, Respawn Entertainment, który był darmowy. Od miesięcy nie była prowadzona kampania marketingowa, a jedynie prosta premiera, dzięki której gra mogła się sprzedać.

(Źródło zdjęcia: Respawn)

Cóż to była za sprzedaż, fantastyczne udoskonalenie gatunku, który poprawił i dodał koncepcje, które sprawiły, że inni królewscy żołnierze wojenni poczuli się niewygodni w porównaniu. Odradzaj sygnały nawigacyjne, które pozwalają ci ratować członków drużyny po tym, jak zaprzyjaźnili się z niewłaściwym końcem broni, zdolności postaci, które pozwalają ci dostosować się do nowych stylów gry oraz system pingowania, który pozwalał ci komunikować się z kolegami z drużyny bez konieczności spotkania 17 nowe wyświetla się zaraz po włączeniu zestawu słuchawkowego.

Jeśli PUBG, przodek Battle Royale, jest grą horrorową – w której zarówno jesteście myśliwym, jak i polowanym – Apex Legends był jego kosmitami, szybszą kontynuacją, która zwiększa akcję bez poświęcania napięcia. Myślę, że Fortnite to DIY SOS w tej metaforze, ponieważ jest niezwykle popularny i ma wiele awaryjnego budowania.

Zew Royale

(Źródło zdjęcia: Activision)

W każdym razie wracając do Warzone, który ma kilka podobnych podobieństw do premiery Apex. To także było wydanie niespodziewane (chociaż niespodzianka została nieco osłabiona przez falę wycieków), wprowadzono udoskonalenia, które odświeżyły akcję stojącą ostatniej osoby, takie jak kontrakty, które można odebrać w trakcie misji i sedan ostatniej szansy gułagu. Aha, i to było również darmowe. Choć mamy tylko półtora miesiąca od premiery Warzone, fakt, że ścigał się on także z 50 milionami graczy, jest wyraźnym znakiem, że jest bardzo, bardzo popularny.

Ale nie mogę nie poradzić, ale czuję, że nie do końca zachwyciło go to, jak Apex lub Fortnite. Nie jest to całkowicie bezpodstawne twierdzenie, ponieważ Google Trends pozwala nam zorientować się, jak popularne jest słowo kluczowe w porównaniu z innymi kluczowymi terminami. Jak widać z tego z grubsza wyszukanego wyszukiwania, popularność Apex osiągnęła najwyższy poziom w dniach 10-16 lutego 2019 r., A wynik popularności (przepraszam, tak mierzy go Google) 28. Tymczasem szczyt Warzone z 8 – 21 marca 2020 był 15.

Szczerze mówiąc, utrzymywał ten szczyt dłużej i zaczął się tylko zmniejszać, podczas gdy Apex Legends spadał w szybszym tempie. Trend ten można jednak zaobserwować również na TwitchTracker, gdzie widzowie szczytów Apex Legends z 674,070 od czasu swojej premiery przewyższają również widzów szczytowych Call of Duty: Modern Warfare 521,404. Chociaż zasadniczo obie gry są niezwykle popularne, już teraz wygląda na to, że apetyt na nowe bitwy Royales zaczyna słabnąć.

Problem Royale?

(Źródło zdjęcia: Activision)

Oczywiście wiele z nich stanowi jedynie poszlakowy dowód na przeczucie, że Warzone nie wykorzystał światła reflektorów w sposób, w jaki robił to Apex i Fortnite. W zeszłym roku czułem się, jakby za każdym razem, gdy logowałem się na Twitterze, gry Apex Legends, memy i dyskursy były wszystkim. Było trochę tego w przypadku dyskusji kulturalnej dla Warzone, ale nie w tym samym stopniu.

Może to czas. W końcu Apex wyszedł w czasie, gdy jego konkurencją było Crackdown 3 i Anthem. Bądźmy charytatywni i powiedzmy, że nie są tak surowym sprawdzianem uwagi, jak Animal Crossing: New Horizons i Doom Eternal. Apex spadł w czasie, gdy mógł przyciągnąć uwagę ludzi i nie musieli wydawać na to pieniędzy, właściwie znajdując idealny moment na sukces. Mimo to, że w domu jest więcej ludzi niż kiedykolwiek, Warzone również ma dobry czas na dostępność.

Dlatego nie mogę się oprzeć wrażeniu, że wygląda na to, że osiągnęliśmy punkt zmniejszenia zainteresowania kulturą królewskimi bitewami. Spojrzenie na Twitcha pokazuje teraz, że Valorant, Overwatch Riota i strzelanka CS: GO to obecnie smak tego miesiąca, podczas gdy najnowszy tryb Party Royale w Fortnite pokazuje, że nawet Epic zaczyna się w różnych kierunkach dzięki strzelance Battle Royale.

(Źródło zdjęcia: Epic Games)

Dlaczego to jest dokładnie? Być może dlatego, że świeżość koncepcji zawsze była trudna do utrzymania. Bez względu na poprawki i innowacje, które twórca może wprowadzić do gatunku, każda gra nadal sprowadza się do bycia ostatnim graczem w grze – przypływ adrenaliny związany z zarządzaniem tym wyczynem nigdy nie jest taki sam za drugim razem. Trudno też zobaczyć, jaka nisza pozostała do wypełnienia w gatunku Battle Royale. PUBG to OG, Fortnite to przyjazny dla rodziny żongler, Apex Legends odzwierciedlał Titanfall swoją małą, ale oddaną bazą graczy, a teraz Call of Duty udało się przenieść swój szalony i zwiększony realizm do Battle Royale.

To, co nastąpi później, nie tylko musi zaoferować coś, czego nie oferują, ale także przyciągnąć naszą uwagę wystarczająco długo, aby umocnić się jako prawdziwy konkurent w kosmosie. Ponieważ coraz więcej gier walczy o tę uwagę, trudno jest dostrzec coś, co zdoła ją oderwać. Nie oznacza to, że nie zobaczymy umiarkowanie udanych bitew królewskich, ale wydaje się, że osiągnęliśmy okres półtrwania Battle Royale, w momencie, gdy przestaje on być największą rzeczą w grach, gdy inne pomysły zaczynają wypływać na powierzchnię . Warzone może być ostatnim zrzuconym juggernautą.

admin
Witam, nazywam się Frenk Rodriguez. Jestem doświadczonym pisarzem z silną zdolnością do komunikowania się jasno i skutecznie poprzez moje pisanie. Mam głębokie zrozumienie branży gier i jestem na bieżąco z najnowszymi trendami i technologiami. Jestem zorientowany na szczegóły i potrafię dokładnie analizować i oceniać gry, a do swojej pracy podchodzę obiektywnie i uczciwie. Wnoszę również kreatywną i innowacyjną perspektywę do moich tekstów i analiz, co pomaga uczynić moje poradniki i recenzje wciągającymi i interesującymi dla czytelników. Te cechy pozwoliły mi stać się zaufanym i wiarygodnym źródłem informacji i spostrzeżeń w branży gier.