(Źródło zdjęcia: Netflix)
Rzuć okiem na najlepsze filmy Netflix, a możesz być zaskoczony, gdy przełomowy film Da 5 Bloods Spike’a Lee nie znajduje się obecnie na pierwszym miejscu. Pomimo tego, że został wydany w zeszły piątek (12 czerwca), epopeja w Wietnamie została wyprzedzona przez polski film, który dotarł do serwisu streamingowego tydzień wcześniej, do małej fanfary: 365 dni.
Rzuć okiem na Twittera, a zauważysz, że kilka osób mówi o nowym filmie Netflix, ale możesz wstrzymać się z graniem przez 365 dni, jeśli jesteś obecnie w kontakcie z rodzicami: ten topper ma już został nazwany „polskimi 50 odcieniami szarości”.
Film szybko wzbudził kontrowersje dzięki niektórym już niesławnym scenom seksu i fabule, która jest nudna i problematyczna. 365 dni widzi członka mafii (Michele Morrone) porywającą nieszczęśliwą kobietę (Anna Maria Sieklucka) i daje jej rok – 365 dni – aby się w nim zakochać. Jeśli nie zakochuje się w porywaczu, to może odejść. W międzyczasie jest uwięziona.
Tak, to fabuła filmu numer jeden w serwisie Netflix. I tak, już stał się memem TikTok, gdy użytkownicy publikują swoje reakcje na obejrzenie tego niezbyt romantycznego filmu.
Operator Bartek Cierlica rozmawiał z Variety o uchwyceniu niektórych bardziej „intymnych” scen. „Stworzyliśmy najbardziej intymną atmosferę dla aktorów” – powiedziała Cierlica. „Ograniczyliśmy ekipę na planie do absolutnego minimum. Ponieważ było to z ręki, śledziłem ich akcję i starałem się pokazać ich pasję w naturalny, ale piękny sposób. Chcieliśmy, aby ta płeć była naprawdę autentyczna. Chcieliśmy, aby widz słyszymy ich szepty, ciężkie oddechy, a my chcieliśmy pokazać pot, pasję. Bądź naturalny, autentyczny, ale nie przekraczaj granicy pornografii ”.
„Wiedziałem, że jako [reżyser zdjęć] chodzę po bardzo cienkim lodzie” – kontynuowała Cierlica. „To zawsze jest duże wyzwanie, gdy trzeba wprowadzić w życie historię, o której ludzie wiedzą i mają swój pomysł. Tutaj wyzwanie zostało podwojone – jak sprawić, by było uwodzicielskie i erotyczne w granicach ogólnego dobrego smaku i mojej estetyki”.
365 Dni wyreżyserowali Barbara Bialowas i Tomasz Mandes, a recenzje były odpowiednio zjadliwe. Jak ujmuje to Variety: „365 dni [jest] strasznie okropnym, politycznie budzącym zastrzeżenia, czasem przezabawnym polskim humpatonem, który z trudem łapie oddech i wkręca się na listy przebojów Netflix”. Yikes. Mamy nadzieję, że coś strąci film wcześniej niż później – i miejmy nadzieję, że nie oznacza to, że Netflix zacznie uruchamiać więcej tego samego…